Raków nadal w grze o ekstraklasę
W pierwszym niedzielnym meczu 28 kolejki Nice 1 Ligi Raków Częstochowa wygrał 2:1 ze Stomilem Olsztyn.
Drużyna Marka Papszuna wygrała drugie spotkanie z rzędu i przedłużył nadzieje na awans do ekstraklasy.
Początek meczu nie był jednak udany dla Rakowa. W 5 minucie
Artur Siemaszko wykorzystał rzut karny podyktowany za faul na
Adrianie Karankiewiczu. Piłkarze
Marka Papszuna podrażnieni straconą bramką ruszyli do odrabiania strat. Po kwadransie gry groźne uderzenie oddał
Krystian Wójcik, ale zabrakło mu precyzji. W 35 minucie Medaliki dopięły swego. Po centrze aktywnego
Rafała Figla z rzutu rożnego ładnym i celnym uderzeniem z głowy popisał się
Jakub Łabojko. Do przerwy pomimo starań z obu stron remisowy rezultat nie uległ zmianie.
Od początku drugiej połowy Raków uzyskał przewagę. Stomil skupił się na defensywie i wyczekiwaniu na błąd częstochowian. Piłkarze Papszuna przeważali, ale najgroźniejsi byli po stałych fragmentach gry. W 62 minucie Michał Leszczyński poradził sobie z nieprzyjemną wrzutką Figla z rzutu wolnego. Kilka chwil później golkiper Stomilu był już bezradny. Po kombinacyjnej akcji rezerwowy Dariusz Formella zamienił na bramkę podanie Jose Embalo. Raków skutecznie bronił się do ostatniego gwizdka sędziego. Stomil próbował, ale był bezradny wobec siły Medalików. W końcówce zakotłowało się pod bramką olsztynian, jednak ani Piotr Malinowski, ani Karol Mondek nie zdołali zdobyć bramki na 3:1.
Raków awansował na 8 miejsce. Stomil jest już jedną nogą w II lidze.