Przejdź do treści

Polska Reprezentacja Polski

PZPN kontra „Fakt” – nie ma sprawy?

Dziennik „Fakt” 28 marca opublikował artykuł na temat afery obyczajowej z udziałem czołowych piłkarzy reprezentacji Polski. Zawodnicy zaprzeczyli, PZPN miał wytoczyć wydawnictwu sprawę sądową, ale do tej pory nie wytoczył. – Myślimy o tym jednak decyzja na razie nie zapadła – mówi rzeczniczka związku Agnieszka Olejkowska.

Dziennik napisał tekst na podstawie anonimowego donosu. Chodziło tam o to, że dzień przed wyjazdem na towarzyski mecz z Litwą sześciu kadrowiczów wyruszyło ze zgrupowania w Grodzisku Wielkopolskim do Poznania właśnie w celach towarzyskich. W jednym z hoteli mieli zabawiać się z paniami lekkich obyczajów. Nazwa hotelu ani nazwiska reprezentantów nie padły, ale napisano, że nie byli to debiutanci. Kto w kadrze odgrywa wiodącą rolę wiadomo, a więc z większym lub mniejszym prawdopodobieństwem nazwiska można było dopisać samemu.

Franciszek Smuda kipiał oburzeniem. Tym bardziej, że przed kolejnym meczem, tym razem z Grecją, konferencja prasowa była poświęcona głównie temu „wydarzeniu”. Selekcjoner ostatnio stwierdził nawet przed kamerami: – Byłem w tym hotelu, rozmawiałem z jego dyrektorką i innymi pracownikami. To wszystko nieprawda. Byli tam zawodnicy, ale żadnych dup nie było – oznajmił stanowczo.

Publikację „Faktu” podchwycili inni i „polskie Bunga Bunga” zaczęto odmieniać przez wszystkie przypadki. PZPN ustami swego prezesa Grzegorza Laty dał wyraz dezaprobaty zapowiadając, że winni publikacji zostaną ukarani w ten sposób, że sprawa trafi do sądu. Minęło jednak dziesięć dni i o tych zamierzeniach nie słychać.

– Decyzja o tym, czy sprawa trafi do sądu czy nie jeszcze nie zapadła. Trudno mówić o jakiejś szerokiej dyskusji dotyczącej tego tematu, ale rzeczywiście co jakiś czas wracamy z prezesem do tej sprawy. Nie wiadomo, kiedy zostanie podjęta jakaś decyzja. Może ją podjąć tylko prezes lub zarząd. Tekst w tej gazecie powstał na podstawie anonimu. Nie padły tam żadne nazwiska, ale przedrukowały go i przyswoiły także inne media. Został zszargany wizerunek zarówno zawodników jak i reprezentacji. Słyszałam co powiedział selekcjoner. My jako związek nie zamierzamy jednak prowadzić żadnego własnego dochodzenia. Wierzymy zawodnikom. A jedyne dochodzenie może zostać poprowadzone wyłącznie przez sąd – mówi Agnieszka Olejkowska.

– Żadnego wnioskowania do sądu nie będzie. Związkowi ani prezesowi to do niczego nie jest potrzebne. Padają jakieś deklaracje, ale po to, aby być w porządku. Sprawa i tak już była w mediach, taki pozew niczego nie zmieni. Wszyscy woleliby to zamieść pod dywan. Nikt nie lubi kłopotów – te słowa padły anonimowo.

Źródło: ASInfo

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 43/2024

Nr 43/2024