Przejdź do treści
Puchar Anglii to nie wszystko

Ligi w Europie Premier League

Puchar Anglii to nie wszystko

Zmagania w ramach trzydziestej siódmej, przedostatniej w sezonie 2019/20 kolejce Premier League potrwają aż pięć dni. Pierwszy gwizdek rozbrzmi w sobotę, ostatni – w środę. Układ spotkań każe sądzić, iż napięcie będzie rosło w miarę upływu czasu.



Czy Oliver Giroud będzie kontynuował serię udanych występów? (fot. Reuters)

 

Nie ma w tym przypadku. W weekend to nie liga będzie w centrum zainteresowania. Wszystkie oczy zostaną zwrócone w kierunku Wembley, gdzie rozegrane zostaną półfinałowe starcia Pucharu Anglii. Arsenal podejmie Manchester City, a Manchester United zmierzy się z Chelsea. Dla piłkarzy The Blues będzie to solidne przetarcie przed środowym szlagierem z ich udziałem.

SOBOTA Z DAWIDEM I GOLIATEM

Co angielska ekstraklasa ma do zaoferowania przed nastaniem 22 lipca? Na początek potyczkę Norwich z Burnley. Z perspektywy nastroju i aktualnej dyspozycji sportowej, niniejsze zestawienie jest odtworzeniem pojedynku Dawida z Goliatem.

Podczas gdy Kanarki już od tygodnia niosą brzemię spadkowicza, podopieczni Seana Dyche’a cieszą się miejscem dokładnie w połowie stawki i tylko poczynania drużyn znajdujących się nad nimi przekreślają ich nadzieję na powrót do europejskich pucharów. Poziom morale w obu obozach jest nieporównywalnie bardziej korzystny dla gości. Identyczny rezultat daje zmierzenie formy sobotnich rywali na podstawie ich poprzednich meczów. Norwich przegrało jedenaście z ostatnich czternastu spotkań ligowych. Na tym samym dystansie Burnley uległo przeciwnikom tylko raz.

Trudno spodziewać się, by i tym razem Dawid wyszedł z potyczki zwycięsko. Goliat wydaje się zbyt mocny i stabilny. Nie zaskoczy go żadna proca, ani miecz.

NIEDZIELA Z KOGUTAMI I LISAMI

Na niedzielę zaplanowano mały hit 37. serii gier. Mierzący w awans do fazy grupowej Ligi Europy Tottenham stanie w szranki z będącym o dwa kroki od powrotu do Ligi Mistrzów Leicester. Dla obu stron stawka spotkania jest ogromna. To dla nich drugi z trzech finałów, jakimi są zmagania na finiszu rozgrywek.

Pierwszy przyniósł im po trzy punkty. Koguty pokonały Newcastle United, Lisy dały radę Sheffield United. Czasu na radość było niewiele. Chęci zresztą również – ani jedni, ani drudzy, nie mają jeszcze czego świętować. – Musimy zachować spokój, to bardzo ważne. Przed nami istotne mecze, ale koncentrujemy się tylko na kolejnym występie. To pozwala nam zyskać większą szansę na zwycięstwo – mówił przed starciem z The Blades Brendan Rodgers. Jego podopieczni poszli za głosem szkoleniowca i osiągnęli upragniony rezultat.

Rywalizacja z londyńczykami może okazać się o tyle trudniejsza, iż ci prezentują ostatnio równą, solidną dyspozycję. Cztery ostatnie kolejki w ich wykonaniu zaowocowały trzema zwycięstwami oraz remisem. Tym, co z pewnością cieszy Jose Mourinho, jest rosnąca forma Harry’ego Kane’a. W spotkaniu ze Srokami Anglik skompletował dublet i cieszył się z dwusetnego gola w karierze klubowej. Do poczucia nasycenia mu jednak daleko. Za pośrednictwem Twittera zapowiedział – lub zrobili to jego PR-owcy – marsz ku następnym dwustu trafieniom.

 


 

Czy w potyczce z Leicester kapitan Reprezentacji Anglii znów wpisze się na listę strzelców? Taki wyczyn niewątpliwie przybliżyłby jego drużynę do założonego celu. Zgoła odmienne dążenia przyświecają zawodnikom Bournemouth, którzy we wcześniejszym niedzielnym meczu Premier League podejmą Southampton. Ewentualna porażka może pozbawić ich szans na utrzymanie.

PONIEDZIAŁEK Z SZABLAMI I WILKAMI

Zmagania o prawo do występów w kolejnej edycji Ligi Europy będą kontynuowane w poniedziałek. Odbędą się wówczas trzy spotkania. Oprócz tych z udziałem pretendentów do reprezentowania Anglii w rozgrywkach pod egidą UEFA, Brighton zmierzy się z Newcastle.

Wracając jednak do potyczek o stawkę większą niż trzy punkty, Sheffield United podejmie Everton. O ile The Blades ulegli ostatnio Leicester, o tyle i tak radzą sobie znacznie lepiej niż The Toffees. Zespół Carlo Ancelottiego nie wygrał od czterech kolejek, prezentuje futbol nie tylko nieefektywny, ale i nieefektowny, a piłkarzom wyraźnie brakuje determinacji, by zakończyć sezon pozytywnym akcentem. Jeśli gracze Chrisa Wildera marzą o podboju Starego Kontynentu, muszą wykorzystać niemoc ekipy z Merseyside.

Nieco trudniejsze zadanie może czekać Wolverhampton. Wprawdzie Crystal Palace przegrało sześć kolejnych spotkań, ale w zeszły czwartek postawiło twarde warunki Manchesterowi United. Zaprezentowało przy tym dobrą organizację gry, szczególnie w fazie obrony. Niewykluczone, iż Raul Jimenez i spółka trochę się namęczą, nim przedrą się przez zasieki Orłów. Zakładając, że się przedrą. Prawa do błędu nie mają. Siódmy w stawce Tottenham traci do nich jeden punkt, ósme Sheffield United – dwa.

WTOREK Z EKIPAMI ZE STREFY ZAGROŻENIA

Zmagania wtorkowe będą naznaczone walką o byt w elicie. Walką niezwykle wymagającą, bo naprzeciwko zamieszanych w nią drużyn staną zespoły z górnej połowy tabeli.

Watford zagra z Manchesterem City. Na dwie serie spotkań przed końcem sezonu Szerszenie mają trzy oczka przewagi nad osiemnastym w stawce Bournemouth. Niewiele, zważywszy na fakt, iż po The Citizens ich możliwości przetestuje Arsenal (Wisienki sprawdzą się na tle Southampton i Evertonu). Każdy wyrwany potentatom punkt będzie na wagę złota.

Aston Villa zmierzy się z kolei z Kanonierami. Dla The Villans to być może ostatnia szansa na uratowanie się przed spadkiem. Strata do bezpiecznej lokaty wynosi trzy oczka. Podopieczni Deana Smitha mają jednak gorszy bilans bramkowy zarówno od Watfordu, jak i Bournemouth. A po starciu z Arsenalem czeka ich jeszcze potyczka z rozpędzonym West Hamem. Sytuacja beniaminka jest bardzo trudna. Pocieszenia nie stanowią rezultaty osiągnięte w meczach z kolejnymi rywalami w pierwszej części rozgrywek. Z Pierrem-Emerickiem Aubameyangiem i spółką ekipa z Villa Park przegrała 2:3, z Łukaszem Fabiańskim i jego kolegami – zremisowała 0:0. Powtórzenie tych wyników przypieczętuje smutny los The Villans.

ŚRODA Z HITEM

Przedostatnią w tym sezonie kolejkę zamkną dwa spotkania. Najpierw Manchester United podejmie West Ham, a następnie odbędzie się długo wyczekiwany hit – Liverpool sprawdzi dyspozycję Chelsea.

The Reds nie mogą być zadowoleni z tego, jak prezentują się po zdobyciu tytułu mistrzowskiego. Wielu spodziewało się, że wobec braku obowiązków w innych rozgrywkach piłkarze Juergena Kloppa skupią się na śrubowaniu rekordów i zakończą sezon z przytupem. Tymczasem wygrali tylko dwa z poprzednich pięciu spotkań. Ostatnio ulegli Arsenalowi, popełniając w pierwszej połowie dwa błędu prowadzące do utraty goli. Taka sytuacja nie przydarzyła im się od grudnia 2016 roku.

 


 

– Musimy wyciągnąć wnioski i zrobimy to. Nie jestem pewien, czy nigdy nie zdarzyło nam się to [popełnienie dwóch błędów – przp. MS] w tym sezonie, mieliśmy słabsze momenty, jeden, dwa, może trzy, ale dziś ponieśliśmy tego konsekwencje. Z jednej strony to dobrze, musimy wyciągnąć z tego wnioski – mówił po porażce z Kanonierami menedżer Liverpoolu. Jego zawodnicy przegrali tylko jedno z poprzednich pięciu spotkań z The Blues – w bieżącej edycji Pucharu Anglii.

Szerszej widowni w wyjątkowym stylu przedstawił się wówczas Billy Gilmour, a bramki zdobyli Willian oraz Ross Barkley. Na kogo tym razem będzie liczyć Frank Lampard? Niewykluczone, że przede wszystkim na Olivera Girouda. Francuz ustabilizował pozycję w wyjściowym składzie londyńczyków strzelając gole w każdym z ostatnich trzech występów ligowych od pierwszej minuty. Jego szkoleniowiec chwali go na każdym kroku. Podkreśla profesjonalizm, determinację i umiejętności piłkarskie. A przecież 33-latka od stycznia mogło już w klubie nie być.

Ostatnie starcie między Liverpoolem a Chelsea na poziomie Premier League zakończyło się triumfem nowych mistrzów Anglii (2:1). Przed kolejnym spotkaniem nie mogą być oni jednak pewni swego. The Blues zrobią wszystko, by utrzymać miejsce gwarantujące udział w kolejnej edycji Ligi Mistrzów.

***

Norwich – Burnley
Typ PN: 2

Bournemouth – Southampton
Typ PN: X

Tottenham – Leicester
Typ PN: 1

Brighton – Newcastle
Typ PN: 1

Sheffield United – Everton
Typ PN: 1

Wolverhampton – Crystal Palace
Typ PN: 1

Watford – Manchester City
Typ PN: 2

Aston Villa – Arsenal
Typ PN: X

Manchester United – West Ham
Typ PN: 1

Liverpool – Chelsea
Typ PN: 1

Maciej Sarosiek

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024