Przed losowaniem Ligi Mistrzów: Wszyscy drżą przed Barceloną
Już tylko osiem zespołów z pięciu krajów pozostało w rywalizacji o najbardziej prestiżowe trofeum na świecie – Ligi Mistrzów. Dzisiaj czeka nas losowanie ćwierćfinałów Champions League! Kto kogo się może obawiać?
W ćwierćfinale zobaczymy osiem zespołów: Atletico Madryt, Bayern Monachium, Barcelonę, Benfikę Lizbona, Manchester City, Paris Saint-Germain, Real Madryt oraz VfL Wolfsburg. W losowaniu nie ma żadnych zaostrzeń i jest ono otwarte. Oznacza to, że zespoły z tego samego kraju mogą trafić na siebie. Na tym etapie rozgrywek nie ma już także zespołów rozstawionych i nierozstawionych – wszyscy są na tym samym poziomie.
Oczywiście największym faworytem tegorocznej edycji LM jest Barcelona, która wciąż nie zwalnia tempa. W 1/8 finału nie dała szans Arsenalowi Londyn i teraz czeka na kolejną przeszkodę, którą trzeba będzie pokonać. Potwór, którym dowodzi Luis Enrique nie boi się nikogo. Duma Katalonii w bieżących rozgrywkach wygrała aż sześć z ośmiu meczów, a pozostałe dwa zremisowała. Jest jednym z dwóch zespołów (obok Realu Madryt), które jeszcze w tym sezonie nie przegrały na europejskiej arenie!
Mistrzowie Hiszpanii zaliczyli dziewiąty awans z rzędu do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Na kogo na tym etapie chciałby trafić szkoleniowiec Barcy? – Tym zespołem, na który nie chcę trafić jest Barcelona. W tym sensie pozostaję spokojny – powiedział Enrique podczas konferencji prasowej po meczu z Arsenalem. Wydaje się jednak, że największym zagrożeniem dla obrońców trofeum będą: Bayern Monachium oraz tradycyjnie – Real Madryt. Barcelona jest także faworytem według bukmacherów. Za każdą postawioną złotówkę na Messiego i spółkę bukmacherzy zapłacą 2,5 złotego.
Skoro wywołaliśmy do tablicy Królewskich, to Los Blancos na pewno chcą uniknąć starcia z odwiecznym rywalem z Katalonii. Tym bardziej, że Realowi zależy na zwycięstwie w Champions League, bo w stolicy Hiszpanii zdają sobie sprawę, że to szansa na jedyne trofeum w tym sezonie. Zresztą od dawna mówił o tym zarówno Zinedine Zidane jak i jego piłkarze.
Uniknięcie Barcy lub Bayernu raczej otworzy furtkę piłkarzom francuskiego trenera do półfinału. W znakomitej formie w tym roku jest Cristiano Ronaldo, który zdobył już 13 goli i jest najlepszym strzelcem tych rozgrywek w historii.
Z kolei najskuteczniejszym zespołem w tym sezonie jest Bayern Monachium. Bawarczycy są – według bukmacherów – drugim faworytem do sięgnięcia po puchar Ligi Mistrzów. Za każdą postawioną złotówkę na mistrzów Niemiec można zarobić 3,75 zł.
Lider Bundesligi zdobył w tym sezonie w Champions League już 25 goli, a stracił 7 (w tym 4 z Juventusem). Kibice z Allianz Areny chcą powrotu na europejski szczyt, a sam Pep Guardiola zamierza godnie pożegnać się z niemieckim klubem, zdobywając upragnione trofeum. Robert Lewandowski, który w tym sezonie zdobył już 8 goli w LM, z jednej strony nie chciałby trafić na Real (po co krzywdzić potencjalnego pracodawcę?), a z drugiej miło wspomina cztery gole strzelone Królewskim w barwach Borussii Dortmund. Kto wie, może znowu się przypomni kibicom z Bernabeu?
Paris Saint-Germain, które przed tygodniem zapewniło sobie kolejny tytuł mistrza Francji może skupić się już tylko i wyłącznie na Lidze Mistrzów. To właśnie o zwycięstwie w tych rozgrywkach marzą wszystkie osoby związane z klubem z Paryża. W stolicy Francji drżą tylko przed Barceloną, która wyeliminowała paryżan w ubiegłym sezonie właśnie w ćwierćfinale. PSG liczy jednak, że historia się tym razem nie powtórzy. Przecież rok temu też w 1/8 finału wyeliminowali Chelsea, a później przegrali 1:5 w dwumeczu z Dumą Katalonii…
Absolutnymi debiutantami w tej fazie rozgrywek są Manchester City i Vfl Wolfsburg. Oba zespoły jeszcze nigdy w historii nie doszły do ćwierćfinału Ligi Mistrzów i dla nich tegoroczny wynik jest już i tak wielkim sukcesem. Podobnie zresztą jak dla Benfiki Lizbona, która ostatni raz w 1/4 finału była w sezonie 2011-12.
Ostatnim ćwierćfinalistą jest Atletico Madryt. Drużyna Diego Simeone nie powala na kolana stylem gry, ale liczby w Champions League robią wrażenie. Zespół ze stolicy Hiszpanii przegrał tylko jedno spotkanie w obecnej edycji i stracił zaledwie trzy gole. Może skuteczna gra w defensywie poprowadzi Los Rojiblancos do sukcesu?
Losowanie odbędzie się dzisiaj o godzinie 12:00 w Nyonie. Pierwsze ćwierćfinały zostaną rozegrane 5 i 6 kwietnia. Rewanże zaplanowano na tydzień później.
Paweł Gołaszewski