Problemy komunikacyjne Arsenalu i Liverpoolu
Dwa z czterech goli, które padły w spotkaniu Arsenalu z Liverpoolem, stanowiły konsekwencję kardynalnych błędów komunikacyjnych członków formacji defensywnych. Większy żal może towarzyszyć gościom, którzy ponieśli porażkę.
Arsenal odniósł ważne zwycięstwo w kontekście rywalizacji o mistrzostwo. (fot. Forum)
To oni skorzystali z pomyłki przeciwnika jako pierwsi. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy zagrożenie w związku z obecnością Luisa Diaza w polu karnym wydawało się zneutralizowane, jednak Kolumbijczyk został dopuszczony do piłki, którą nabił Gabriela Magalhaesa. Brazylijczyk skierował piłkę do siatki ręką.
W ten sposób The Reds wyrównali. W 14. minucie wynik otworzył Bukayo Saka, który dobił uderzenie Kaia Havertza.
W drugiej połowie nie zrozumieli się Alisson Becker i Virgil van Dijk. Beneficjentem został Gabriel Martinelli, który zapewnił Kanonierom prowadzenie.
Podwyższył je Leandro Trossard. Belg przeprowadził fenomenalną akcję indywidualną i ustalił rezultat na 3:1. Podał mu Jakub Kiwior.
Polak przebywał na murawie od początku drugiej połowy. W 84. minucie mógł zdobyć bramkę, ale z czystej pozycji uderzył głową prosto w golkipera.
Arsenal awansował na pozycję wicelidera tabeli Premier League. Do pierwszego w stawce Liverpoolu traci dwa punkty.
sar, PiłkaNożna.pl