Probierz musi dokonać kilku zmian w składzie. Którzy piłkarze powinni usiąść na ławce?
Reprezentacja Polski zawiodła w starciu z Litwą, choć je wygrała 1:0. W składzie biało-czerwonych musi dojść do zmian, a Michał Probierz nie ma wyjścia – jest zmuszony do posadzenia co najmniej trzech zawodników, którzy wyszli w piątek od pierwszej minuty.
Reprezentacja Polski zagrała bardzo słabe spotkanie z Litwą. Biało-czerwoni niby dłużej utrzymywali się przy piłce, ale kompletnie nie mieli pomysłu jak rozerwać dobrze zorganizowaną defensywę rywali. Zawiedli prawie wszyscy piłkarze z pola, ale trzech z nich zagrało znacząco poniżej oczekiwań.
ROZRUSZAĆ BOKI
Czy Michał Probierz trafił w piątek ze składem? No nie. Niby na papierze wiele spraw się zgadzało, niby charakterystyka zawodników mogła sprawić, że znacznie szybciej złamiemy litewską defensywę, choć tu pojawiają się spore wątpliwości. W roli wahadłowych wystąpili od pierwszej minuty piłkarze, którzy bardziej pasują do gry jako boczni obrońcy aniżeli wahadłowi.
Zmiana Matty’ego Casha na Jakuba Kamińskiego pokazała, że to piłkarz Wolfsburga znacznie lepiej pasuje do gry z tak nisko ustawionym rywalem. Zawodnik Aston Villi wygrał tylko 4 z 7 pojedynków i 12 razy stracił piłkę. Nie zaliczył ani jednego kluczowego podania, a Kamyk, który pojawił się na 22 minuty, zdążył w tym czasie popisać się dwoma takimi zagraniami. Inna sprawa, że nie tylko Cash zawiódł, bo słabo, a może nawet jeszcze słabiej, zaprezentował się Przemysław Frankowski. Jeden z tej dwójki musi usiąść na ławce kosztem Kamińskiego. A może obaj powinni usiąść i od pierwszej minuty Probierz mógłby dać szansę Dominikowi Marczukowi, który nie boi się wchodzić w pojedynki?
OŻYWIĆ ŚRODEK
Największą niespodzianką w wyjściowym składzie było postawienie na Jakuba Piotrowskiego. Pomocnik Łudogorca Razgrad miał pomóc naszemu zespołowi poprzez strzały z dystansu, czego jednak nie zobaczyliśmy. 27-latek zaliczył aż 15 strat i podawał z celnością na poziomie 80 procent.
Dzisiaj Piotrowski musi usiąść na ławce. Kto w jego miejsce? Wybór wydaje się oczywisty i naturalny – Kacper Urbański. – Na pewno na niego liczymy, ale nie gra regularnie w klubie, dlatego postawiliśmy na innych zawodników – powiedział Probierz na wczorajszej konferencji prasowej. Problem jednak polega na tym, że przecież Kamiński czy Jakub Kiwior również mają problemy z minutami w klubach, a jednak zaufanie od selekcjonera dostali.
Drugim wariantem w miejsce Piotrowskiego jest Mateusz Bogusz. Pomocnik Cruz Azul wszedł z ławki w starciu z Litwą, starał się brać na siebie ciężar gry i dzisiaj w hierarchii Probierza wydaje się być wyżej niż Urbański.
DODAĆ GOLEADORA
Przed starciem z Litwą duży znak zapytania stał przy obsadzie pozycji drugiego napastnika. Ostatecznie obok Roberta Lewandowskiego wyszedł Karol Świderski, który wypadł blado. – Było nas mało w polu karnym, kiedy rozrzucaliśmy piłkę na boki to byliśmy daleko od siebie. Brakowało pozycji, tempa, timingu – mówił po spotkaniu kapitan biało-czerwonych.
Świderskiego w 68. minucie zastąpił Krzysztof Piątek, który w tym sezonie jest w znakomitej formie w lidze tureckiej. Snajper Basaksehiru też nie miał wejścia smoka, oddał jeden niecelny strzał, ale w ostatnich tygodniach był w klubie w lepszej formie niż Świder i to on powinien dzisiaj wyjść od pierwszej minuty.