Przejdź do treści
Premier League wraca do gry!

Ligi w Europie Premier League

Premier League wraca do gry!

Jedni odrabiają straty, drudzy rozpoczynają kolejkę numer osiemnaście. Wszyscy liczą na to samo – zwycięstwo. Po tygodniu zdominowanym przez rywalizację pucharową do gry wraca Premier League.



Czy piłkarze Manchesteru United zostaną nowymi liderami tabeli? (fot. Reuters)

Jak przełamanie wpłynie na Sheffield United?

W minioną sobotę The Blades zeszli z boiska jako zwycięzcy po raz pierwszy od 21 meczów! Tym samym, Chris Wilder zanotował 100. triumf na ławce trenerskiej klubu z Bramall Lane. Fakt, że w pokonanym polu zostało „tylko” 3-ligowe Bristol Rovers, to kwestia drugorzędna. Drużyna potrzebowała przełamania koszmarnej passy jak tlenu.

W idealnym scenariuszu owa wygrana stanowiłaby natchnienie do lepszej gry na niwie angielskiej ekstraklasy i walki o utrzymanie w elicie. W przypadku Sheffield United od dawna nic nie jest jednak idealne. Odblokowanie w rozgrywkach pucharowych nie musi pociągnąć za sobą odblokowania w lidze. Nawet, jeśli kolejnym przeciwnikiem ostatniej ekipy w tabeli jest pogrążone w kryzysie Newcastle United, które nie zwyciężyło żadnego z minionych 7 spotkań.

Czy Manchester United zostanie liderem?

Tak blisko pierwszej lokaty w stawce na tym etapie zmagań Czerwone Diabły nie były od chwili przejścia na szkoleniową emeryturę Sir Alexa Fergusona. Liverpool wyprzedza je tylko dzięki korzystniejszemu bilansowi bramkowemu. Wystarczy, iż Bruno Fernandes i spółka zremisują z Burnley, a w niedzielę pojadą na Anfield w roli lidera.

Media od tygodni rozprawiają na temat wyścigu o tytuł mistrzowski, w którym odwieczni rywale idą łeb w łeb, lecz Ole Gunnar Solskjaer niezmiennie tonuje nastroje. – Nie jesteśmy jeszcze nawet w połowie sezonu. Każdy mecz Premier League to wyzwanie, test. Każde spotkanie to inny test. Watford nas przetestował. Burnley to jeden test, Liverpool jest innym testem, potem zmierzymy się z Fulham, które znów będzie jeszcze innym testem. Nikt nie będzie pamiętał, jak tabela wyglądała 12 stycznia 2021 roku – mówi Norweg. Zameldowanie się na pierwszym miejscu mogłoby jednak zapewnić jego piłkarzom zastrzyk pewności siebie i wiary we własne umiejętności.

Czy Everton wróci na zwycięski szlak?

Po czterech kolejnych triumfach na poziomie Premier League w Nowy Rok The Toffees ulegli West Hamowi. Zamiast czwarci, są przez to siódmi. O następne trzy punkty i ponowny wjazd na właściwe tory podopieczni Carlo Ancelottiego postarają się na Molineux. Na ich korzyść przemawiają dwie rzeczy. Po pierwsze, Wolverhampton jest dalekie od optymalnej dyspozycji i nie wygrało od czterech kolejek. Po drugie, do zdrowia wreszcie wrócili Lucas Digne oraz James Rodriguez. Z nimi gra drużyny z Goodison Park wygląda znacznie inaczej: lepiej, pewniej i bardziej wielowymiarowo. To wystarczające argumenty, by w starciu z Wilkami Everton uchodził za faworyta.

 


 

Na którym miejscu kolejkę zakończy Manchester City?

Z każdym kolejnym występem The Citizens prezentują się coraz lepiej. Złapali równowagę między szczelną defensywą a skuteczną ofensywą i z powodzeniem ją utrzymują. Wciąż liczą się w rywalizacji o cztery trofea, czego nie omieszkał podkreślić niedawno Pep Guardiola. Jeśli wszystkie drużyny Premier League miałyby rozegrane po 17 meczów, Kevin De Bruyne i jego kompani mogliby być nawet liderami Premier League. Po najbliższej serii zmagań są w stanie wskoczyć na lokatę numer trzy – też nieźle.

Warunkiem kontynuowania dobrej passy jest pokonanie Brighton. Jako że Mewy nie wygrały żadnego z ostatnich ośmiu spotkań ligowych i są tuż nad strefą spadkową, spełnienie owego wymagania nie powinno stanowić dla Manchesteru City większego problemu.

Jak zmiana planów podziała na Tottenham i Fulham?

Według pierwotnego terminarza, w środę Koguty miały zmierzyć się z Aston Villą. Owy mecz został jednak odwołany z powodu ogniska zakażeń koronawirusem (14 pozytywnych przypadków) w klubie z Birmingham. Zamiast jechać na Villa Park, Harry Kane i spółka podejmą na własnym stadionie Fulham.

Dla żadnej ze stron nie jest to wymarzony scenariusz. Po pucharowym triumfie nad Marine Jose Mourinho zapowiedział, iż w poniedziałek rano Tottenham rozpocznie przygotowania do potyczki z The Villans. Decyzja o zmianie przeciwnika zapadła w poniedziałek około południa. The Cottagers mieli natomiast regenerować siły po wymagającym starciu z QPR i przed wymagającym starciem z Chelsea. Dziwny sezon staje się coraz dziwniejszy.

Dla kogo derby Londynu?

Jeszcze do niedawna można byłoby snuć na ten temat całkowicie uzasadnione rozważania, ale dziś nie ma najmniejszych wątpliwości co do tego, iż faworytem spotkania Arsenalu z Crystal Palace są Kanonierzy. Nie dość, że wygrali oni cztery kolejne mecze, to w dodatku ich rywal zmaga się z kryzysem. Od połowy listopada ubiegłego roku Orły zwyciężyły zaledwie dwa z dziesięciu meczów – z West Bromem oraz Sheffield United.

Wszystko to sprawia, iż ewentualne niepowodzenie podopiecznych Mikela Artety będzie stanowić nie lada niespodziankę. To kolejny dowód na to, jaki progres poczynili niedawno piłkarze z Emirates Stadium.

***

Sheffield United – Newcastle United
Typ PN: X

Burnley – Manchester United
Typ PN: 2

Wolverhampton – Everton
Typ PN: 2

Manchester City – Brighton
Typ PN: 1

Tottenham – Fulham
Typ PN: 1

Arsenal – Crystal Palace
Typ PN: 1

Maciej Sarosiek

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024