– Powiedziano dużo bzdur i gó**a na mój temat – wyjawił podczas rozmowy z ESPN Robert Lewandowski. Napastnik odniósł się w ten sposób do tygodni poprzedzających swoją wielką przeprowadzkę do FC Barcelony.
Lewandowski zdradził kulisy swojego transferu (fot. Reuters)
Punktem zwrotnym w kwestii przyszłości Lewandowskiego była bez wątpienia jego wypowiedzieć podczas ostatniego zgrupowania reprezentacji narodowej. Piłkarz powiedział wtedy, że definitywnie zamyka rozdział związany z występami w Bayernie Monachium i stało się jasne, że od tej pory będzie pracował nad letnim transferem.
– Powiem to tylko raz i mam nadzieję, że to wystarczy. Pewne jest jedno, moja historia z Bayernem Monachium dobiegła końca. Nie wyobrażam sobie dalszej, dobrej współpracy z tym klubem i najlepszym rozwiązaniem dla wszystkich będzie zgoda na transfer. Bayern to jest poważny klub i dlatego mam nadzieję, że mnie nie zatrzyma tylko dlatego, że może, ponieważ obowiązuje mnie jeszcze roczny kontrakt – ogłosił.
Taka postawa nie spodobała się oczywiście w Niemczech, gdzie kolejni przedstawiciele Bayernu publicznie zabierali głos w sprawie Lewandowskiego, dając do zrozumienia, że ten nigdzie się nie wybiera i wypełni swój obowiązujący jeszcze przez rok kontrakt.
Prym w tym wiedli Hasan Salihamidzić oraz Oliver Kahn, a całość podgrzewały lokalne media, które przez wiele tygodni donosiły o niezwykle napiętych relacjach na linii piłkarz – klub.
Do transferu w końcu doszło i teraz, gdy Robert Lewandowski jest już zawodnikiem FC Barcelony, mógł zdradzić nieco kulis z tego co śledziliśmy od czerwca. – We wszystkim co działo się podczas ostatnich tygodni było bardzo dużo polityki – zdradził.
– To oczywiste, że klub musiał znaleźć jakiś argument, by móc wytłumaczyć kibicom, dlaczego może mnie sprzedać. Wcześniej było to bardzo trudno wytłumaczy – kontynuował. – Akceptowałem to, choć na mój temat pojawiało się dużo bzdur i gó**a. To wszystko była jednak nieprawda – dodał.
Przypomnijmy, że kapitan reprezentacji Polski opuścił Bayern Monachium po ośmiu sezonach, w których sięgnął z kolegami z zespołu po wszystkie możliwe trofea i ustanowił mnóstwo rekordów. Bawarczycy zarobili na jego transferze 45 milionów euro, a w perspektywie mogą dostać kolejne pięć, co jednak będzie uzależnione od wyników „Lewego” w Barcelonie.
gar, PiłkaNożna.pl
