Potężne nazwiska na meczu Holandia – Niemcy w Charkowie
Środowe spotkanie w Charkowie ściągnęło na stadion Metalista gro znanych nazwisk. Z wysokości trybun spotkanie oglądają ukraińscy miliarderzy Rinat Achmetow i Roman Abramowicz w gronie których honory gospodarza pełni Ołeksandr Jarosławski, fundator stadionu. Polskę reprezentuje liczna grupa.
Z zaproszenia strony holenderskiej skorzystali Michał Listkiewicz i były premier Jan Krzysztof Bielecki, a niemieckiej prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Grzegorz Lato oraz Waldemar Baryło pełniący obowiązki sekretarza generalnego. Grono osobistości futbolu uzupełniają Uwe Seeler, były wybitny niemiecki piłkarz i sekretarz generalny UEFA Gianni Infantino.
Bramka Mario Gomeza w 24 minucie uciszyła holenderskich kibiców, którzy w przeciwieństwie do Niemców są rozsiani po całym stadionie. Jednak część z nich to Rosjanie i Ukraińcy, w zdecydowanej większości kibicujący Oranje. Niemcy przyjechali w dobrze zorganizowanej grupie od początku głośno skandując nazwisko selekcjonera Joachima Loewa. Po drugim trafieniu Gomeza niemiecka część oszalała. Selekcjoner Holendrów Bert van Marwijk schował głowę w dłoniach i wysłał na intensywną rozgrzewkę swoich dwóch najlepszych rezerwowych: Rafaela van der Vaarta i Klaasa-Jana Huntelaara. Przy tym wyniku wicemistrzowie świata mają tylko matematyczne szanse na awans do fazy pucharowej Euro 2012.
Stadion w Charkowie jest zapełniony do ostatniego miejsca. Kibice, którym nie udało się zdobyć biletu oglądają mecz w pobliskiej fan zonie, gdzie jest kilka tysięcy ludzi.
Z Charkowa Michał CZECHOWICZ