Północny Londyn jest czerwony
W wielce wyczekiwanych derbach północnego Londynu Arsenal pokonał Tottenham. Koguty nie podniosły się po dwóch ciosach z pierwszej połowy.
Piłkarze Artety zmierzają po mistrzostwo Anglii. (fot. Forum)
Kanonierzy przystąpili do rywalizacji z podwójną motywacją. Po pierwsze – pragnęli pokonać odwiecznego przeciwnika i utrzymać panowanie w tej części stolicy Anglii. Utrzymać, wszak poprzednie spotkanie obu drużyn w tym sezonie wygrali 3:1. Po drugie – chcieli powiększyć przewagę nad wiceliderem tabeli Premier League do ośmiu punktów.
Oba te cele udało im się spełnić. Wynik ustalili jeszcze przed przerwą. W 14. minucie piłkę we własnej bramce umieścił Hugo Lloris. W 354. występie na poziomie angielskiej ekstraklasy Francuz zanotował swojego premierowego samobója. Doszło do tego po dośrodkowaniu Bukayo Saki i odbiciu futbolówki przez Ryana Sessegnona.
W 36. minucie Martin Odegaard dokonał tego, co wcześniej nie udało się Thomasowi Parteyowi (obił słupek), i trafił do siatki zza pola karnego. Norweg pozostaje w kapitalnej formie, już poprawił swoje statystyki z minionego sezonu.
Aaron Ramsdale spisał się o niebo lepiej od Llorisa. Dwukrotnie zatrzymał Harry’ego Kane’a, a raz Sessegnona.
Północny Londyn jest więc czerwony. Arsenal jest natomiast zdecydowanym liderem tabeli Premier League i pewnym krokiem zmierza po mistrzostwo Anglii.
sar, PiłkaNożna.pl