Pogoń za Muellerem znowu się zaczęła
Robert Lewandowski potwierdził w sobotni wieczór swoją mistrzowską formę. Napastnik Bayernu Monachium, który kilka dni wcześniej został wybrany najlepszym piłkarzem świata w plebiscycie FIFA, był bohaterem swojej drużyny podczas ligowego meczu z Bayerem Leverkusen.
Robert Lewandowski i wszystko jasne (fot. Łukasz Skwiot)
„Lewy” dwukrotnie pokonał w tym spotkaniu bramkarza rywali i zapewnił swojej drużynie bardzo ważne trzy punkty. Dla samego zawodnika były to z kolei gole nr 16 i 17 w sezonie, co sprawiło, że umocnił się on na pierwszym miejscu w klasyfikacji najskuteczniejszych graczy Bundesligi i pewnie zmierza po szósty tytuł króla strzelców ligi niemieckiej.
Drugi we wspomnianej klasyfikacji Erling Haaland z Borussii Dortmund ma w dorobku 10 trafień, natomiast trzeci Andre Silva z Eintrachtu Frankfurt może się pochwalić zdobyciem w tym sezonie dziewięciu ligowych goli.
Dominacja Roberta Lewandowskiego jest więc całkowita, a znakomita forma Polaka sprawiła, że za naszą zachodnią granicą po raz kolejny rozgorzała dyskusja na temat tego, czy będzie on w stanie zaatakować rekord legendarnego Gerda Muellera?
Słynny Niemiec w sezonie 1971-72 zdobył w Bundeslidze 40 bramek, co do dzisiaj jest najlepszym wynikiem w historii rozgrywek.
32-letni Lewandowski już w poprzednim sezonie próbował zbliżyć się do Muellera, jednak finalnie zdobył w Bundeslidze „tylko” 34 gole. Rekordu nie udało się poprawić lub wyrównać, jednak sam napastnik wykręcił swój najlepszy wynik podczas gry w Niemczech. Czy podczas kampanii 2020-21 uda mu się raz jeszcze rzucić w pogoń za rezultatem Muellera?
To jednak nie wszystko. Wspomniany Niemiec jest również rekordzistą pod względem liczby armat, które otrzymuje się zwyczajowo za wywalczenie tytułu króla strzelców. Gerd Mueller ma ich na swoim koncie aż siedem i jeśli Lewandowski wygra klasyfikację najskuteczniejszych także w tym sezonie, to zbliży się już na jeden tytuł króla strzelców do lokalnej ikony.
Mało? No to przypomnijmy, że Robert Lewandowski ma obecnie 253 gole w Bundeslidze i brakuje mu już tylko piętnastu trafień do tego, by wyrównać osiągnięcie drugiego w klasyfikacji wszech czasów Klausa Fischera. Wydaje się, że można tego dokonać jeszcze w tym sezonie.
Jeśli zaś chodzi o dogonienie pierwszego Muellera, tu zadanie będzie nieco trudniejsze. Ten ma bowiem w dorobku 365 bramek i na zrównania się z nim potrzeba jeszcze kilku lat gry na wysokim poziomie.
Grzegorz Garbacik