Podział punktów na King Power Stadium
Remisem zakończył się pierwszy mecz 28. kolejki Premier League. Leicester City mimo ogromnej przewagi podzieliło się punktami ze Stoke City (1:1).
Piłkarze Leicester nie wykorzystali atutu własnego boiska (fot. Reuters)
Za zdecydowanego faworyta meczu uważano oczywiście gospodarzy, którzy na własnym terenie radzą sobie całkiem nieźle. Na King Power Stadium przybyli z kolei piłkarze Stoke, których do końca sezonu będzie czekała trudna walka o utrzymanie i którzy ostatnio nie grzeszą formą.
Spotkanie – zgodnie z zapowiedziami – od pierwszej minuty toczyło się pod dyktando „Lisów”, którzy dominowali i podejmowali kolejne próby budowania ataku pozycyjnego. Gospodarzom brakowało jednak dokładności i skuteczności, by umieścić piłkę w siatce.
Niewykorzystane okazje w końcu na podopiecznych Claude’a Puela się zemściły. W 43. minucie błąd Danny’ego Simpsona zdołał wykorzystać Xherdan Shaqiri, który przejął piłkę i zdecydował się na strzał z przed pola karnego. Szwajcar przymierzył idealnie i goście objęli prowadzenie.
W drugiej połowy piłkarze Leicester robili wszystko, by odrobić straty i w końcu dopięli swego. W 70. minucie fatalnie pomylił się bramkarz Stoke, Jack Butland, który po dośrodkowaniu ze skrzydła nie zdołał złapać łatwej piłki, a ta odbijając się od jego klatki piersiowej wpadła do bramki.
Miejscowi poczuli wiatr w plecy i ruszyli do huraganowych ataków, raz za razem stwarzając zagrożenie w polu karnym „The Potters”. Blisko zdobycia drugiego gola był Riyad Mahrez, którego znakomitego uderzenie zdołał jednak sparować golkiper, a bardzo dobrej okazji nie wykorzystał Harry Maguire, który trafił w słupek.
Bramka Stoke przypominała w końcówce oblężoną twierdzę, ale goście jakimś cudem zdołali się wybronić, zdobywając niezwykle cenny punkt na trudnym terenie.
gar, PiłkaNożna.pl