Przejdź do treści
PN z Ukrainy: Lwów gotowy na mistrzostwa

Ligi w Europie Świat

PN z Ukrainy: Lwów gotowy na mistrzostwa

Arena Lwów – stadion, na którym w sobotę o 21:45 czasu ukraińskiego rozpocznie się spotkanie Niemcy -Portugalia, kilka godzin przed pierwszym gwizdkiem żyje pełnią życia. We wczesnych godzinach rannych do ostatniego miejsca zapełnił się parking dla telewizyjnej obsługi technicznej.

Kilkunastometrowe ciężarówki wyposażone w najnowocześniejszy sprzęt wart czasem nawet ponad milion euro zapewnią transmisję spotkania na cały świat. Z okolic stadionu nadają ekipy telewizyjne, w tym Telewizji Polskiej z Dariuszem Bohatkiewiczem, wielkim fanem i znawcą futbolu w roli reportera. Znany dziennikarz wzbudził nie lada sensację wśród polskich kibiców, którzy w licznej grupie obejrzą hit dzisiejszego dnia Euro 2012. – To ten znany facet z Panoramy, oglądałem jego korespondencje wojenne – tłumaczył jeden drugiemu, kto dokładnie przed chwilą przepytywał go z przedmeczowych wrażeń. – To on? Nie poznałem, mogłem wziąć autograf – odpowiedział z nutką żalu w głosie.

Polscy kibice byli od wczoraj najlepiej widoczną zagraniczną grupą obok Niemców. Portugalczyków póki co nie widać – zauważyłem tylko jedną, trzyosobową grupę błądzącą w okolicach stadionu. – Bilet z Warszawy kosztował 90 złotych, trafiliśmy na stancję do jednej miłej starszej pani, a 30 euro za obejrzenie na żywo Cristiano Ronaldo I Mario Gomeza to żadne pieniądze. Od razu wiedziałem, że szanse na wylosowanie biletów na mecz Polaków były takie jak na trafienie szóstki w totka. Ja zdobyłem bilet po losowaniu grup, podobno Portugalczycy kupili bardzo mało – tłumaczył Kamil, student Akademii Wychowania Fizycznego w Białej Podlaskiej, który przy okazji stwierdził, że wyprawa na Ukrainę z kolegami ze studiów to przygoda życia, dodatkowo w otoczeniu pięknych mieszkanek Lwowa…

Niestety mało naszych rodaków zjawiło się w fan zonie przy słynnej Operze. Mecz Polska – Grecja najbardziej elektryzował Rosjan, rozgrzewających się przed spotkaniem Sbornej z Czechami. Remis przyjęto jako najlepszy możliwy wynik. Rozjedziemy Czechów – zapowiadali. Jak się okazało – mieli rację.

Ze Lwowa,
Michał CZECHOWICZ

Poniżej zdjęcie z drogi na skróty na Arenę Lwów, wiodącą przez lasek na tyłach dworca autobusowego. Stadion jest spory kawałek od centrum, dodatkowo można do niego dojechać tylko jednym autobusem z dworca kolejowego (na zdjęciu poniżej), skąd startuje większość kibiców. Bezpośrednie otoczenie stadionu to dwa czteropiętrowe bloki mieszkalne i mała stadnina koni. Oprócz tego, tylko łąki.

{gallery}ZDJECIA_PILKANOZNA/Galerie_w_tekstach/lwow090612{/gallery}

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 44/2024

Nr 44/2024