Turyn nie składa broni. Juventus pokonał w delegacji Sassulolo (2:1) i pozostaje w grze nie tylko podium Serie A, ale zachowuje również matematyczne szanse na Scudetto.
Wojciech Szczęsny nie zdołał zachować czystego konta (fot. Reuters)
Katastrofalna forma Napoli sprawiła, że Juventus mógł rzutem na taśmę wedrzeć się na podium ligi włoskiej. Żeby jednak przybliżyć się do tego celu, Stara Dama musiała w poniedziałkowy wieczór poradzić sobie na trudnym terenie i pokonać Sassuolo.
Goście z Turynu od początku mieli jednak problem z dobrze dysponowanym rywalem. Sassuolo grało dobrze i w 39. minucie wyszło na prowadzenie ze sprawą trafienia Giacomo Raspadoriego, który stał się pierwszym włoskim zawodnikiem urodzonym po 1 stycznia 2000 roku, który jednym sezonie ligi włoskiem był w stanie zdobyć przynajmniej dziesięć goli.
Wojciech Szczęsny i jego koledzy znajdowali się na minusie dość krótko, ponieważ jeszcze przed końcem pierwszej połowy odpowiedział Paulo Dybala.
10 – Giacomo #Raspadori is the first Italian player born since 1/1/2000 to score at least 10 goals in a single Serie A campaign. Flame.#SassuoloJuve pic.twitter.com/pbEug4N1On
— OptaPaolo ???? (@OptaPaolo) April 25, 2022
Juventus grał o wyższą stawkę, jednak tego wieczoru nie miał zbyt wielu argumentów na boisku, szczególnie na tle nieźle dysponowanego przeciwnika.
Jak się jednak okazało, ostatnie słowo należało właśnie do ekipy z Turynu, która raz jeszcze zaprezentowała swoją wyrachowaną twarz. Kiedy spotkanie zbliżało się powoli do końca i praktycznie wszystko wskazywało na to, że obie drużyny podzielą się punktami, decydujące uderzenie wyprowadził Moise Kean.
Sassuolo strat nie zdążyło już odrobić i pełna pula padła łupem Juventusu, który w ligowej tabeli zbliżył się już na dystans punktu do trzeciego Napoli.
gar, PiłkaNożna.pl
Możliwość komentowania została wyłączona.
Najnowsze wydanie tygodnika PN
Nr 50/2024
