Piłkarze Brentford jadą na Wembley
Brentford FC zagra w finale fazy barażowej o awans do Premier League. Popularne Pszczoły odrobiły straty z pierwszego meczu ze Swansea City i po zwycięstwie (3:1) na swoim terenie wywalczyły bilet na Wembley.
Brentford w finale play off o awans do Premier League (fot. Reuters)
Przypomnijmy, że pierwsze spotkanie zakończyło się zwycięstwem Swansea (1:0) i było wiadomo, że na Griffin Park gospodarze od początku ruszą do odrabiania strat. Dla wszystkich związanych z Brentford był to szczególny mecz, ponieważ jego stawką była nie tylko walka o finał play off, ale również godne pożegnanie starego, przechodzącego już do historii stadionu.
Tak jak można było się spodziewać, podopieczni Thomasa Franka od początku narzucili wysokie tempo i zawody bardzo szybko zaczęły się układać pod ich dyktando. Na pierwszego gola trzeba było czekać zaledwie 11. minut, kiedy to na bramkę Swansea popędził Ollie Watkins. Najlepszy strzelec Brentford mając przed sobą tylko bramkarza uderzył płasko i pozwolił swojej drużynie odrobić straty.
Goście nie zdołali się otrząsnąć po stracie pierwszej bramki, a już musieli przyjąć kolejny cios. Kilka chwil później dobrą wrzutę w pole karne wykorzystał Emiliano Marcondes, którą posłał piłkę do siatki i miejscowi znaleźli się na autostradzie na Wembley.
Wynik do przerwy już się nie zmienił i wydawało się, że po zmianie stron Swansea ruszy nieco odważniej. Plan gości wziął jednak w łeb już w 46. minucie. To właśnie wtedy znakomite dośrodkowanie ze skrzydła wykorzystał Bryan Mbeumo, który kontrującym strzałem nie pozostawił bramkarzowi żadnych szans na skuteczną interwencję.
Kiedy nic nie wskazywało na to, byśmy na Griffin Park byli świadkami jakichkolwiek emocji, gospodarze sami podłączyli rywali do prądu. Katastrofalny błąd przed własnym polem karnym popełnił Puntus Jansson, który w niezrozumiały sposób próbował wybijać piłkę piętą. Szwed się pomylił, a z jego prezentu skorzystał Rhian Brewster, który przelobował wysuniętego przed bramkę Davida Rayę.
Wynik ostatecznie nie uległ już zmianie i po ostatnim gwizdku sędziego ręce w geście triumfu mogli wznieść piłkarze Thomasa Franka. Ich rywalem w finale na Wembley będzie ktoś z pary Fulham FC – Cardiff City.
gar, PiłkaNożna.pl