Przejdź do treści
Pewna wygrana i awans Bayernu

Ligi w Europie Liga Mistrzów

Pewna wygrana i awans Bayernu

W spotkaniu rozgrywanym w Monachium nie było niespodzianki. Bayern pewnie wygrał z Benficą 5:1 i zapewnił sobie awans z grupy E. Robert Lewandowski rozegrał 90 minut i dwukrotnie trafił do siatki rywali.

fot. Łukasz Skwiot
Sytuacja Bawarczyków przed spotkaniem była komfortowa. Po 4 meczach mieli oni na koncie 10 punktów i 6 przewagi nad trzecią w tabeli Benfiką. Wszystko wskazywało na to, że Lewandowski z kolegami muszą po prostu dopełnić formalności i już we wtorek poznamy obie drużyny, które w Lidze Mistrzów zagrają wiosną. Tuż przed pierwszym gwizdkiem arbitra w Monachium, awans z grupy E zapewnił sobie bowiem Ajax. 

13 minut potrzebowali Bawarczycy, żeby objąć prowadzenie. Świetnie na prawej stronie boiska odnalazł się Arjen Robben, który zdecydował się na drybling między rywalami w kierunku środka pola karnego, a potem na mocne uderzenie w górny róg bramki Odisseasa Vlachodimosa. Bramkarz był bez szans, a Bawarczycy mogli się cieszyć z pierwszego gola w meczu. 

Na drugi nie musieli długo czekać. W 29 minucie po raz kolejny trafił Holender, który po raz drugi pokazał swoje firmowe zagranie – zejście z piłką do środka. Ta bramka różniła się jednak większą przestrzenią, jaką mógł wykorzystać, a także kierunkiem strzału, bowiem Robben uderzył na krótki słupek. 

Ostatnia bramka w pierwszej połowie padła w 36 minucie. Do dośrodkowania Joshuy Kimmicha z rzutu rożnego najwyżej wyskoczył Lewandowski, który tym samym trafił do siatki w Lidze Mistrzów po raz 50. W liczbie strzelonych goli zrównał się z Thierrym Henrym.

Ci, którzy oczekiwali kontynuacji popisów strzeleckich gospodarzy, tuż po przerwie mogli w to zwątpić. Gedson Fernandes, którzy wszedł w 46 minucie w miejsce Pizziego, trafił do siatki w sytuacji sam na sam z Manuelem Neuerem. Zasygnalizował tym samym, że spotkanie jeszcze trwa i wszystko może się zdarzyć…

… na przykład Lewandowski może trafić po raz drugi, co też miało miejsce w 51 minucie. Sytuacja była bliźniaczo podobna do pierwszego trafienia Polaka. Zagranie z rzutu rożnego Kimmicha, Lewandowski wyskakuje i pokonuje bramkarza uderzeniem głową. To nie był ostatni gol Bawarczyków we wtorkowy wieczór. Rywali, po dynamicznej akcji całej drużyny pokonał jeszcze Franck Ribery. Francuz wykorzystał bardzo przytomne wycofanie piłki spod linii końcowej przez Davida Alabę.

Przewaga Bayernu w spotkaniu nie ulegała najmniejszej wątpliwości. Bawarczycy wyszli z nastawieniem przypieczętowania awansu i to też zrobili.

 

RK, PilkaNozna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024