Pewna wygrana gospodarzy. GKS lepszy w meczu beniaminków
GKS okazał się lepszy w sobotnim spotkaniu beniaminków. Zespół z Katowic wygrał u siebie 2:0 z Lechią Gdańsk w 17. kolejce Ekstraklasy. Oba gole padły w pierwszej połowie.
Przed meczem społeczność GKS-u Katowice uczciła pamięć legendy klubu, Jana Furtoka. Spotkanie zostało poprzedzone minutą ciszy i uroczystą melodią, na trybunach była też oprawa.
Gospodarze bardzo dobrze weszli w sobotnie spotkanie, od początku atakowali i wypracowali kilka szans. Sebastian Bergier został trzy razy zablokowany, potem Oskar Repka dwukrotnie niecelnie główkował po dośrodkowaniach z rzutów rożnych.
GOL PO STAŁYM FRAGMENCIE, BRAMKA TUŻ PRZED PRZERWĄ
Miejscowi dopięli swego w 14. minucie. GKS krótko rozegrał aut, Marcin Wasielewski dośrodkował z prawej strony na bliższy słupek, a Arkadiusz Jędrych uciekł spod krycia, zbiegł w ten sektor i oddał skuteczny strzał głową z 4. metra.
Przez kolejne pół godziny nie działo się zbyt wiele. Nie było konkretów, brakowało klarownych szans z obu stron. Sytuacja zmieniła się w 43. minucie. Wówczas GKS wyszedł z szybkim atakiem – doszło do dalszego podania za linię defensywną, potem Adrian Błąd prostopadle podał do Bergiera, który udanie uderzył z 8. metra na dalszy słupek. Tuż przed przerwą Lechia mogła złapać kontakt, ale Dawid Kudła obronił strzał Bohdana Wjunnyka.
Lechia – która szuka nowego szkoleniowca po niedawnym zwolnieniu Szymona Grabowskiego (obowiązki pierwszego trenera tymczasowo przejęli Kevin Blackwell i Radosław Bella) – miała lepszy początek drugiej odsłony. Gdańszczanie często przebywali w ofensywie, wykreowali trochę okazji, ale GKS dobrze się bronił, blokował część uderzeń. W 59. minucie goście byli o krok od gola. Wjunnyk prawdopodobnie podawał, lecz wyszedł z tego niezły strzał, po którym piłka przeleciała minimalnie obok dalszego słupka.
GKS starał się kontrolować boiskowe wydarzenia, miał też kilka niezłych szans, choćby w 78. minucie. Był rzut wolny, doszło do zgrania do Bergiera, który złożył się do przewrotki, ale jego strzał świetnie obronił Bohdan Sarnawśkyj.
Lechia nie dostanie milionów za transfer. Mandziara zrzekł się pieniędzy
Lechia Gdańsk nie otrzyma od Torino miliona euro za sprzedaż Vanji Milinkovicia-Savicia do Napoli. Klub zrzekł się procentu od kolejnego transferu serbskiego bramkarza.
Tegoroczne okienko transferowe w polskiej lidze bez wątpienia przejdzie do historii. Niewiele brakowało, a na ostatniej prostej do Zagłębia Lubin dołożyło do niego efektowną cegiełkę i sprowadziło znanego piłkarza z La Liga.