Przejdź do treści
Pewna wygrana Barcelony!

Ligi w Europie La Liga

Pewna wygrana Barcelony!

Kapitalna druga połowa Barcelony! Podopieczni Xaviego po niemrawej pierwszej połowie spotkania, w drugiej podkręcili tempo i zasłużenie pokonali Sevillę 3:0. Bardzo dobre zawody zagrali Raphinha i Jordi Alba, którzy zapisali na swoim koncie po golu i asyście. Z kolei swojego dorobku bramkowego nie powiększył w niedzielny wieczór Robert Lewandowski. 



Piłkarze Barcelony już od pierwszych minut spotkania starali się narzucić swoje warunki gry rywalowi, ale na samym początku rywalizacji kontuzji doznał Sergio Busquets. Kapitana Dumy Katalonii na placu gry zmienił Franck Kessie. W pierwszym kwadransie rywalizacji gra toczyła się przede wszystkim w środku pola, a obie drużyny skupiały się przede wszystkim na tym, aby nie popełnić błędu w obronie, który mógłby dać szansę przeciwnikom na zdobycie bramki.
 
Z czasem jednak zaczęła się zarysowywać przewaga gospodarzy. Swoje sytuacje na gola mieli Robert Lewandowski czy Pedri, ale obaj byli minimalnie nieskuteczni w swoich próbach. Duma Katalonii miała wiele rzutów rożnych, z których jednak nie potrafiła sobie wykreować szansy na zdobycie bramki. Katalończycy prowadzili grę i coraz częściej gościli na połowie Sevilli. Świetną okazję na gola miał w 27. minucie rywalizacji Lewandowski, ale po jego uderzeniu z dystansu świetną interwencją popisał się Bono. Gospodarze zepchnęli gości do głębokiej defensywy, ale nie umieli znaleźć sposobu na sforsowanie defensywy podopiecznych trenera Jorge Sampaoliego.
 
Pod koniec pierwszej połowy natomiast goście spróbowali zagrać nieco odważniej i spróbować zagrozić bramce gospodarzy. Jednak zawodnikom Sevilli brakowało pomysłu na rozegranie akcji pod bramką Marca-Andre Ter Stegena. Do przerwy na Spotify Camp Nou goli nie oglądaliśmy. Barcelona przeważała, ale była niekonsekwentna i nieskuteczna w swoich ofensywnych poczynaniach.
 
Od pierwszych minut po wznowieniu gry piłkarze Barcelony ponownie starali się narzucać swoje warunki gry i wyjść jak najszybciej na prowadzenie. W 56. minucie bardzo dokładną piłkę w pole karne wrzucił Pedri, do której dopadł Raphinha, ale strzał głową Brazylijczyka był zbyt słaby, aby pokonać Bono. Chwilę później gospodarze w końcu dopięli swego i wyszli na prowadzenie. Po grze kombinacyjnej Kessie świetnie uruchomił Jordego Albę, a ten strzałem w prawy róg bramki otworzył wynik spotkania.

Barcelona przeważała i szukała kolejnych okazji na zdobycie bramki. W 71. minucie cel udało się osiągnąć. Raphinha bardzo dobrze dograł piłkę z prawego skrzydła płasko w pole karne, a do piłki dopadł Gavi, który wpakował futbolówkę do siatki z bliskiej odległości. Dla pomocnika Dumy Katalonii był to pierwszy ligowy gol w tym sezonie. Chwilę później Raphinha mógł podwyższyć prowadzenie, ale Brazylijczyk uderzył z ostrego kąta wysoko ponad bramką. W 79. minucie w końcu strzelił już swojego gola świetnie wykańczając dośrodkowanie Alby z lewego skrzydła. 

Sevilla została znokautowana na Camp Nou w ciągu kilkunastu minut w drugiej połowie i nie miała żadnego pomysłu na grę w starciu z dobrze dysponowaną w drugiej części gry Barceloną. W doliczonym czasie gry swoją szansę na gola miał Lewandowski, ale polski napastnik trafił wprost w bramkarza Sevilli. Jednakże piłkarze Dumy Katalonii mimo wszystko przełożyli swoją przewagę na skuteczność w drugiej części gry i zasłużenie zwyciężyli. Dzięki temu mają już osiem punktów przewagi w tabeli nad drugim Realem Madryt, co po 20. kolejce sezonu jest już dosyć pokaźną zaliczką. 

Całe spotkanie w zespole gospodarzy rozegrał Lewandowski. Polski napastnik w pierwszej połowie był jednym z najlepszych graczy w swoim zespole, ale w drugiej był nieskuteczny i nie był na pierwszym planie w tym meczu. Mimo wszystko Polak rozegrał całkiem niezłe zawody w niedzielny wieczór. 

kczu/PiłkaNożna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 44/2024

Nr 44/2024