Pawłowski: Zdawałem sobie sprawę, że nie będzie łatwo
Bartłomiej Pawłowski po wyjeździe z Łodzi do Malagi zadebiutował w meczu przeciwko Barcelonie, ale później przez długi czas nie mógł przebić się do składu. W ostatniej kolejce zdobył jednak piękną bramkę.
– Trener powiedział, że przyjdzie mój czas. A poza tym wiedziałem, że to jest trochę cięższy kawałek chleba niż w Polsce. Nie ma nic za darmo. Liczyłem się z tym, że przychodząc do Malagi muszę pracować na swoją pozycję i swoje nazwisko. Trener ocenił, że w meczu z Barceloną przyda mu się taki zawodnik jak ja, ale w następnych spotkaniach potrzebował kogoś innego. To jest całkowicie zrozumiała decyzja – mówi piłkarz.
– Z Valladolid przegrywaliśmy, więc trener zaryzykował, postawił na mnie, udało mi się strzelić i mam nadzieję, że teraz będę dostawał więcej minut. Jednak nie spodziewam się, że od razu będę przenosił góry i stanę się idolem – dodaje Pawłowski.
Już niedługo Malaga będzie miała okazję zagrać przeciwko Realowi Madryt. – To moje wielkie marzenie, żeby zagrać z Realem w podstawowym składzie. Mam nadzieję, że do tego czasu uda mi się przekonać do siebie trenera. Jak będzie, nie wiem. Wcześniej mamy przerwę na reprezentacje, więc muszę utrzymać formę i dobrze grać też w meczach U-21 – mówi Polak.
pka, Piłka Nożna
źródło: Przegląd Sportowy