Pawłowski: Śląskowi się nie odmawia
Ostatnie miesiące Wojciech Pawłowski może chyba spisać na straty. Nie grał w Udinese, później nie był w stanie się przebić nawet w słabiutkiej Latinie. Polak musiał coś zrobić ze swoim życiem, więc zdecydował się na powrót do Polski. Dlaczego właśnie Śląsk? – Bo takiemu klubowi po prostu się nie odmawia – mówi młody bramkarz.
Oczywiście decyzja co do zatrudnienia bramkarza jeszcze nie zapadła, najpierw Pawłowski musi pozytywnie przejść testy. – Cieszę się, że jestem już we Wrocławiu i teraz nie pozostaje mi nic innego, jak pokazać się trenerowi. Jeśli chodzi o mój ewentualny pobyt w Śląsku, to w grę wchodzi roczne wypożyczenie. Krótsze byłoby bez sensu – mówi zawodnik.
– Pierwszy rok po przejściu do Udinese był dla mnie super. Nowe miasto, nowy klub, nowi ludzie, świetni piłkarze – wszystko na najwyższym poziomie. Miałem tam choćby dwóch trenerów bramkarzy. Natomiast ostatni pobyt w Latinie to już masakra. Tam wszystko było źle, naprawdę wszystko, co jest związane z piłką. No może poza trenerem bramkarzy. On był w porządku. Jedyny plus, że miałem blisko do morza i do plaży. Można powiedzieć, że miałem nieustanne wakacje – dodaje niepokorny piłkarz.
Sprawa ewentualnego zatrudnienia Pawłowskiego powinna się rozstrzygnąć na przestrzeni kilku kolejnych dni.
pka, Piłka Nożna
źródło: Sport.pl