Na Estadio Montilivi gracze Girony FC i Atletico Madryt rozegrali kapitalne spotkanie. Górą byli gospodarze, zwycięską bramkę zdobywając w doliczonym czasie gry.
Girona FC już w 30. sekundzie mogła wyjść na prowadzenie. Z kilku metrów fatalnie spudłował jednak Artem Dowbyk. Więcej zimnej krwi w 2. minucie zachował Valery, który wykorzystał podanie Pablo Torre i wyprowadził gospodarzy na prowadzenie.
Atletico Madryt z przewagi rywali otrząsnęło się po kwadransie. Po zagraniu Antoine Griezmanna wyrównał Alvaro Morata. Gol pierwotnie nie został uznany, ale po analizie VAR, arbiter główny wskazał na środek boiska. Ale i Girony ta sytuacja nie załamała. W 26. minucie przed własnym polem karnym, piłkę stracił Koke. Jan Oblak zdołał jeszcze obronić uderzenie Ivana Martina, ale przy dobitce Savio był już bezradny. W 37. minucie sam przed Oblakiem znalazł się Yan Couto, który otrzymał kapitalne, prostopadłe podanie od Pablo Torre. Słoweński bramkarz jednak popisał się znakomitą interwencją. Chwilę później był jednak kompletnie bez szans po strzale Daley`a Blinda po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. W samej końcówce pierwszej połowy, z obrońcami Girony zabawił się ponownie Morata, zmniejszając rozmiary porażki Los Rojiblancos.
Drugą połowę lepiej rozpoczęli gracze ze stolicy Hiszpanii. W 54. minucie Rodrigo de Paul uruchomił Moratę, który wpakował piłkę do bramki, notując hat-tricka. Gdy wydawało się, że spotkanie zakończy się remisem, w doliczonym czasie gry bramkę na wagę zwycięstwa dla Girony zdobył Ivan Martin.
mkan, PiłkaNożna.pl