Papszun: Brakowało mi adrenaliny

– Rok temu żegnaliśmy trenera Marka Papszuna po historycznym sezonie. W minionym sezonie graliśmy w eliminacjach Ligi Mistrzów, w fazie grupowej Ligi Europy – o tym należy mówić i gratulować wszystkim w to zaangażowanym. Mieliśmy młody sztab, który był i jest rozwojowy. (…) Wiemy, że miniony sezon nie zakończył się tak jak chcieliśmy. Nasze miejsce w tabeli to porażka, a nie sukces. Powrót trenera Papszuna jest jednym z elementów szerszej układanki – powiedział na wstępie Obidziński.

– Cieszę się, że mogę znowu tutaj być. Wracam do Rakowa. Dziękuję za zaufanie i za to, że klub nadal we mnie wierzy. W to, że nadal będzie z moją osobą odnosił sukcesy. Do powrotu do Rakowa przyciągnęła mnie wizja rozwoju. (…) Ważna dla mnie była determinacja właściciela klubu, Michała Świerczewskiego. Mimo tego, że miniony rok nie był taki jak chcieliśmy to potencjał w Rakowie jest nadal duży – stwierdził Papszun.

Jeżeli chodzi o przyszłość Dawida Szwargi to Papszun stwierdził, że może zostać w klubie, ale nie zapadły decyzje. Dodał również, że w nowym sztabie Rakowa zabraknie Jakuba Dziółki i Tomasza Włodarka.

Papszun wraca do pracy po rocznym odpoczynku od zawodu trenera.

– W trakcie minionych 12 miesiącach odpocząłem. To był bardzo dobry czas. Czas inwestycji w rozwój, rodzinę, relacje. Po ośmiu miesiącach zaczęło się jednak palić, a mi zaczęło brakować adrenaliny – przyznał nowy-stary trener Medalików.

W kwestii transferów zdementowano medialne doniesienia o przygotowanych 8 milionach euro na ściągnięcie nowych piłkarzy. Świerczewski powiedział, że Raków nie zamierza przepłacać.

Kontrakt Papszuna został zawarty na dwa lata. W umowie znajdują się specjalne klauzule w razie wpłynięcia do klubu ofert międzynarodowych lub reprezentacyjnych dla trenera.

PilkaNozna.pl