Oskarżała Neymara, teraz sama ma problem
Rzucanie oskarżeń bez możliwości przedstawiania stosownych dowodów to niestety dość powszechna praktyka, która dla tego, kto oskarża może się bardzo źle skończyć. Na własnej skórze może się o tym niedługo przekonać Najila Trindade.
Oskarżała Neymara, teraz sam znalazła się na celowniku służb (fot. Łukasz Skwiot)
Przypomnijmy, że brazylijska modelka oskarżyła przed kilkoma miesiącami Neymara o gwałt. W sprawie toczyło się śledztwo, a całość położyła się cieniem na karierę piłkarza Paris Saint-Germain. Jak się ostatecznie okazało, podejrzany został oczyszczony z zarzutów, a śledztwo w jego sprawie zostało zamknięte przez policję. Taka, a nie inna decyzja zapadła z powodu braku materiału dowodowego.
W dość głośnej aferze obyczajowej zawodnik PSG był oskarżany o zmuszenie wspomnianej kobiety do odbycia stosunku. Najila Trindade stała na stanowisku, że Neymar był agresywny, pobił ją, a następnie zgwałcił, czemu zresztą sam piłkarz od razu dość stanowczo zaprzeczył.
Kobieta miała posiadać obszerny materiał dowodowy w sprawie, jednak w jej mieszkaniu miało dojść do włamania, a złodziej ukradł tablet, na którym ta przechowywała zdjęcia i korespondencję z piłkarzem. Efekt? Brak materiałów, dzięki którym cała sprawa mogłaby nabrać rozpędu.
Neymar został oczyszczony z zarzutów, jednak to wcale nie zamyka sprawy. Brazylijskie media donoszą bowiem, że teraz dość poważne problemy może mieć Trindade. Policja wszczęła bowiem inne śledztwo, tym razem przeciwko modelce, która będzie w nim występować jako podejrzana o ferowanie fałszywych oskarżeń.
Kobieta odpiera zarzuty, twierdząc, że lokalne służby są skorumpowane. Można się jednak spodziewać, że całość będzie miała swój ciąg dalszy i może się okazać, że na końcu wszystkich rachunków to Najila Trindade zostanie ukarana.
Grzegorz Garbacik