Od momentu wywalczenia mistrzostwa Polski przez Jagiellonię Białystok wydawało się, że to Chorten Arena przy Słonecznej w stolicy Podlasia będzie miejscem rozegrania meczu o Superpuchar Polski. No właśnie, wydawało się, bo Polski Związek Piłki Nożnej 21 marca poinformował, że spotkanie zostanie przeniesione na PGE Narodowy w Warszawie.
PUSTE SEKTORY
Dosłownie chwilę po opublikowaniu komunikatu przez polską federację swoje stanowisko przedstawili kibice Jagiellonii Białystok, którzy stwierdzili, że nie wybierają się na to spotkanie w grupie zorganizowanej. Jak postanowili, tak też zrobili – trybuna przeznaczona dla nich świeciła pustkami. I to w dosłownym znaczeniu. Na sektorach przeznaczonych dla fanów mistrzów Polski nie pojawił się choćby jeden kibic.
Za drugą trybuną pojawili się kibice Wisły Kraków. Fani Białej Gwiazdy wypełnili dolną kondygnację trybuny za bramką. Górne sektory zostały wyłączone z użytkowania.
Myślicie, że to kolejka na mecz? Ci ludzie stoją w kolejce do drukarki, bo na Superpuchar Polski nie można wejść z elektronicznym biletem XD
Gołym okiem było widać, że zapowiada się niechlubny dzień w historii PGE Narodowego. W starciu Jagiellonii z Wisłą odnotowano bowiem najgorszą frekwencję. Na trybunach pojawiło się ostatecznie 10 935 widzów.
Do tej pory najmniej kibiców przyszło na mecz towarzyski Legii Warszawa z Sevillą, który odbył się blisko 13 lat temu na otwarcie obiektu. Wówczas Maciej Skorża wystawił rezerwowych i młodzieżowców, którzy przegrali z Hiszpanami 0:2. Na trybunach zasiadło 16 000 widzów.
Jeśli chodzi o mecze reprezentacji Polski to najgorsza frekwencja była na spotkaniu z Gibraltarem. 7 września 2015 roku na PGE Narodowym pojawiło się zaledwie 27 763 fanów, którzy oglądali pewne zwycięstwo biało-czerwonych 8:1.