Oceny piłkarzy po wielkim finale EURO
Za nami wielki finał EURO 2012. Hiszpanie pokonali Włochów 4:0 i obronili tytuł mistrzowski. PilkaNożna.pl oceniał wszystkich piłkarzy, którzy mogliśmy zobaczyć podczas tego meczu na boisku.
Oceny PilkaNożna.pl po meczu Hiszpania – Włochy (skala1-6):
HISZPANIA
Iker CASILLAS (6,0) – Praktycznie bezbłędny w swoich interwencjach. Kilkukrotnie ratował swój zespół przed utratą bramki i świetnie dowodził swoimi kolegami z formacji defensywnej. Bardzo dobry występ bramkarza Realu Madryt. Wraz z Xavim absolutnie najlepszy na boisku.
Alvaro ARBELOA (3,5) – Co jakiś czas zapędzał się w pod pole karne rywali, ale podczas tego finału zdecydowanie więcej uwagi poświęcał na grę w destrukcji. Nie można się do niego o coś przyczepić, ale trzeba też jasno zaznaczyć, że podczas EURO 2012 miał lepsze mecze.
Gerard PIQUE (4,0) – Pewny i zdecydowany w swoich interwencjach. W pierwszej połowie zaatakował brutalnie Antonio Cassano, ale przez pełne 90 minut nie popełnił praktycznie żadnego większego błędu.
Sergio RAMOS (4,0) – Razem z Pique, stworzył mur, którego Włosi nie potrafili sforsować. Absolutna podpora linii defensywnej reprezentacji Hiszpanii.
Jordi ALBA (4,5) – Długimi momentami niewidoczny, ale kiedy już się pokazał, to od razu wpisał się na listę strzelców. Pod koniec pierwszej połowy, to właśnie on podwyższył na 2:0 popisując się niebywałą szybkością i zimną krwią pod bramką Buffona. FC Barcelona dokonała bardzo dobrego zakupu.
Sergio BUSQUETS (4,0) – Ciężko pracował w środku pola i robił swoje, czyli przerywał akcje ofensywne rywali. Ze swoich obowiązków wywiązał się bez zarzutu.
Xabi ALONSO (3,5) – Podobnie jak Busquets, skupiał się głównie na zadaniach w destrukcji. Mimo tego, kilka razu udało mu się zapędzić pod pole karne Włochów, ale zbyt wiele pożytku z tego nie wynikło.
Xavi HERNANDEZ (6,0) – Co tu dużo mówić… po prostu profesor. Xavi jak do tej pory zawodził na mistrzostwach, ale kiedy już się obudził, to gra Hiszpanów od razu nabrała tempa i koloru. Asystował przy trafieniu Alby, ale oprócz tego rozegrał fenomenalne zawody.
Andres INIESTA (4,0) – Na tle świetnie grającego Xaviego, Iniesta wypadł nieco bladziej, ale i tak należą mu się słowa pochwały. Pomocnik Barcelony popisał się kilkoma bardzo dobrymi dryblingami, a jeśli chodzi o celność podań z jego strony, to praktycznie się nie mylił.
David SILVA (4,5) – Bardzo aktywny. To właśnie on zdobył pierwszego gola dla reprezentacji Hiszpanii i w końcu pokazał, że może i potrafi współpracować z Xavim i Iniestą, czego do tej pory na EURO 2012 nie obserwowaliśmy. Jeden z jaśniejszych punktów w ekipie La Furia Roja.
Cesc FABREGAS (5,0) – Po co Hiszpanii napastnik, skoro ma Fabregasa. Piłkarz Barcelony bardzo dobrze czuł się w roli fałszywego snajpera i wypracował dla swojej drużyny kilka świetnych sytuacji. Jego podanie z linii pola karnego otworzyło drogę do bramki Davidowi Silvie.
Rezerwowi:
PEDRO (3,0) – W drugiej połowie zmienił Silvę, ale nie zaproponował niczego szczególnego. W bardzo dobrej sytuacji nie podał do Torresa, który miałby przed sobą jedynie Buffona.
Fernando TORRES (4,0) – Del Bosque w końcu zdecydował się na wystawienie napastnika. El Nino mimo zaledwie kilkunastu minut na boisku, był bardzo aktywny i co najważniejsze, udało mu się wpisać na listę strzelców i zaliczyć asystę.
Juan MATA (3,0) – Przebywał na boisko krótko, ale i tak zdołał pokonać Buffona. Jego gol był gwoździem do trumny Włochów.
WŁOCHY
Gianluigi BUFFON (1,5) – Nie miał nic do powiedzenia przy straconych bramkach. Jeśli już Hiszpanie strzelali na jego bramkę, to piłka raczej wpadała do siatki. Mimo wpuszczenia czterech goli, do Buffona nie można mieć zbyt wielu pretensji.
Ignazio ABATE (1,0) – Słabiutki. Jego wystawienie w tak ważnym meczu nie było najlepszym rozwiązaniem, gdyż piłkarz Milanu zawiódł na całej linii. Nieporadny w ofensywie, chaotyczny w defensywie.
Leonardo BONUCCI (2,0) – Po jego zgraniu ręką w polu karnym na początku drugiej połowy, Hiszpanie powinni otrzymać rzut karny. Na jego szczęście, sędzia nie widział tego zagrania. Nie było to jednak występ marzeń obrońcy
Azzurrich.
Andrea BARZAGLI (1,5) – Próbował trzymać włoską defensywę w ryzach, ale nie za bardzo mu to wychodziło. Kilka razy został w bardzo łatwy sposób ograny przez Hiszpanów i na pewno wniósł swój wkład w porażkę Italii.
Giorgio CHIELLINI (1,5) – Spędził na boisku zaledwie kilkanaście minut i z powodu kontuzji musiał opuścić plac boju. Jego krótkiego występu nie można jednak zaliczyć na plus ponieważ to właśnie on dał się wyprzedzić Fabregasowi przy pierwszej bramce dla Hiszpanów.
Claudio MARCHISIO (1,5) – Niewidoczny. Jego kontakty z piłkę i dobre podania można policzyć na palcach jednej, maksymalnie dwóch dłoni. Nie pomógł swojej reprezentacji.
Daniele DE ROSSI (2,5) – Walczył, szarpał, starał się jak mógł i momentami brał ciężar prowadzenia gry na swoje barki. W starciu z bardzo dobrze dysponowany pomocnikami
La Furia Roja nie miał jednak zbyt dużych szans na odmienienie losów meczu.
Andrea PIRLO (2,5) – Włoski maestro nie miał szans w tym starciu. Hiszpania miała zdecydowanie więcej atutów w środku pola, dzięki czemu Pirlo nie miał zbyt wiele miejsca na rozwinięcie skrzydeł. Nie pomogli mu także jego koledzy z drużyny.
Ricardo MONTOLIVO (2,0) – Nie zaproponował w ofensywie tak wiele jak po nim oczekiwano. W meczach z Anglią i Niemcami był zdecydowanie bardziej widoczny, jednak w starciu z hiszpańskimi mistrzami, wydał się niemal przezroczysty.
Antonio CASSANO (1,5) – Spędził na boisku 45 minut i na drugą połowę już nie wyszedł. To nie był zbyt dobry występ napastnika reprezentacji Włoch.
Mario BALOTELLI (2,0) – Po kapitalnym meczu z Niemcami, cała Italia liczyła na kolejny przebłysk „Super Mario”. Ten nie miał zbyt wielu szans na zaprezentowanie swoich umiejętności, gdyż koledzy nie byli w stanie wypracować mu dobrych okazji.
Rezerwowi:
Antonio DI NATALE (2,5) – Jego wejście na boisko od początku drugiej połowy, momentalnie rozruszało Włochów. Di Natale miał dwie bardzo dobre okazje, ale żadnej nie zdołał wykorzystać. Mimo wszystko, spisał się znacznie lepiej od Antonio Cassano.
Federico BALZARETTI (2,5) – Zmienił kontuzjowanego Chielliniego i trzeba powiedzieć, że jego wejście dało Włochom nowy impuls do ataku. Niespożyte siły i ciąg na bramkę – to właśnie charakteryzuje Balzarettiego. Nie zdołał jednak pomóc swojej drużynie.
Thiago MOTTA (bez oceny) – Pojawił się na boisku w drugiej połowie, tylko po to, by je opuścić po kilku minutach. Motta podczas jednego ze zrywów do piłki naderwał mięsień dwugłowy i na noszach został zniesiony z placu boju.
Grzegorz GARBACIK
PilkaNożna.pl