Oceny piłkarzy Jagiellonii po meczu z Bodo/Glimt. Mistrz Norwegii pokazał miejsce w szeregu Pszczółkom
Jagiellonia Białystok przegrała w Norwegii z Bodo/Glimt 4:1 i pożegnała się z eliminacjami Ligi Mistrzów. Jak zagrali piłkarze Adriana Siemieńca? Oceniliśmy ich w skali szkolnej 1-6.
Paweł Gołaszewski
Sławomir Abramowicz – 2,5. Przez 33 minuty utrzymywał czyste konto, choć rywale dwukrotnie zatrudnili go do poważnych interwencji. Przy golach na pierwszym, drugim i ostatnim golu dla Bodo/Glimt nie miał szans, ale więcej mógł zrobić przy trafieniu na 3:1, bo miał piłkę na rękawicy.
OBROŃCY
Michal Sacek – 2. Na początku był aktywny, włączał się aktywnie do akcji ofensywnych, ale im dalej w las tym było tylko gorzej. Brakowało mu agresji, czasami nie nadążał za rywalami.
Mateusz Skrzypczak – 2. To on do spółki z Moutinho złamali linię spalonego przy trafieniu na 2:1. Przy akcji bramkowej na 3:1 był ewidentnie faulowany, ale sędzia nie wychwycił tego z boiska, a jego koledzy z VAR nie wezwali go przed monitor.
Adrian Dieguez – 2. Słaby mecz hiszpańskiego obrońcy. W defensywie nie zrobił niczego spektakularnego, ale też w ofensywie niewiele wniósł. Rywale skutecznie wyłączyli jego atuty.
Joao Moutinho – 1. Rywale z wielką łatwością przechodzili jego stroną, a Portugalczyk był zamieszany w utratę co najmniej dwóch goli. W ofensywie bardzo dużo do życzenia pozostawiała jego decyzyjność.
ŚRODEK POLA
Taras Romanczuk – 2. Nie można mu odmówić charakteru i woli walki, ale w środku pola Bodo/Glimt miało olbrzymią przewagę i z łatwością zdobywało teren. Reprezentant Polski starał się, dużo biegał, ale na tym poziomie to nie wystarcza.
Aurelien Nguiamba – 1,5. Jego obecność w pierwszym składzie była sporym zaskoczeniem, bo rozpoczął mecz kosztem Nene. Miał wzmocnić środek pola w defensywie, ale średnio mu to wyszło. Przy golu na 1:1 dla rywali to on był spóźniony przy strzale Feta, którego nie zdążył zablokować.
OFENSYWA
Dominik Marczuk – 2. To był prawdopodobnie jego ostatni występ w barwach mistrzów Polski i na pewno nie będzie zapisany po stronie udanych. Był niewidoczny, choć tak naprawdę powinien mieć asystę, ale świetną sytuację zmarnował Diaby-Fadiga.
Jesus Imaz – 2. Rywale pomogli mu wepchnąć piłkę do siatki i Jaga prowadziła 1:0. Później Hiszpan zgasł, choć sam mógł wpisać się na listę strzelców, jednak w 67. minucie uderzył nad poprzeczką.
Kristoffer Hansen – 1,5. W ogóle go nie było widać zarówno w ofensywie jak i defensywie. Bezbarwny występ.
Afimico Pululu – 2. Miał duży udział w akcji bramkowej, później mógł sam wpisać się na listę strzelców, ale zmarnował niezłą szansę. Rywale jednak udanie wyłączyli go z gry.
ZMIENNICY
Nene – 2. Wszedł na ostatnie dwa kwadranse, ale nic nie wniósł do gry Jagi. W dodatku bardzo słabo wykonywał stałe fragmenty gry.
Miki Villar – bez oceny. Grał za krótko. Pokazał się w jednej akcji zaraz po wejściu na boisko, kiedy zagrywał mu Romanczuk, ale generalnie niczego nie wniósł do gry mistrza Polski.
Lamine Diaby-Fadiga – bez oceny. Grał za krótko, ale powinien ten mecz skończyć z golem. Zmarnował jednak bardzo dobre podanie Marczuka.
Jarosław Kubicki – bez oceny. Grał za krótko.
Tomas Silva – bez oceny. Grał za krótko.
Brakuje jeszcze oceny dla trenera. W dwumeczu wypadł słabiutko, zwłaszcza w Białymstoku.
Nie ma co czarować że piłkarze nie mają doświadczenia ponieważ główny powód porażki to słaba Jagi postawa na tle mistrza Norwegii. Proszę zobaczyć ilu stranieri gra w Jagielonii a ilu Polaków a jak sprawa wygląda w Bodo i kto na tym lepiej wyszedł????