Obrońca GKS-u: To mój ostatni karny
Nie tak swój powrót do Tychów po meczu z Jarotą Jarocin wyobrażali sobie piłkarze GKS-u. Podopieczni Piotra Madrysza podzielili się punktami z rywalem po bezbramkowym remisie nad czym szczególnie ubolewał Łukasz Kopczyk, który nie wykorzystał w tym spotkaniu rzutu karnego.
Obrońca GKS-u stanął przed szansą na pokonanie bramkarza Jaroty z jedenastu metrów w 33. minucie. Intencję strzelca wyczuł jednak Brzostowski, którym pewnie obronił. Kopczyk nie ukrywał po meczu swojego wielkiego rozczarowania i złości. – Na pewno nie był to mecz, który będziemy dobrze wspominać, a szczególnie ja, bo gdybym strzelił bramkę z rzutu karnego, wygralibyśmy i ze spokojem wracali do Tychów – wyznał.
– Ten remis w żadnym stopniu nas nie zadowala. Zostałem wyznaczony do wykonania tej jedenastki, ale był to raczej mój ostatni karny w tym sezonie. Tym bardziej, że tak jak już wspomniałem, dzięki tej bramce mogliśmy wywieść stąd trzy punkty – dodał zdruzgotany obrońca tyszan.
Grzegorz Garbacik, Piłka Nożna, źr. gkstychy.info