Nuda w sosie katalońskim. Po mało atrakcyjnym spotkaniu, FC Barcelona skromnie wygrała 1:0 z Gironą.
Pierwsza część meczu w Gironie była katastrofalna. FC Barcelona była znacznie częściej przy piłce, jednak Katalończycy grali bardzo słabo w ofensywie i nie mieli żadnego pomysłu na przeprowadzenie i wykończenie tworzonych akcji.
Najgorszą wiadomością dla Dumy Katalonii jest potencjalna kontuzja Ousmane’a Dembele, który w ostatnim czasie był zdecydowanie liderem drużyny i głównym silnikiem napędowym ataku Barcy. Już w 26. minucie Francuz zasygnalizował chęć zmiany i w jego miejscu pojawił się Pedri. W tym momencie nie wiadomo, jak poważny może być uraz 26-letniego zawodnika.
Po przerwie spotkanie nie nabrało oczekiwanej dynamiki. W drugiej połowie Girona została zepchnięta na własną połowę i Barca ponownie dyktowała warunki, choć prawie nie stwarzała zagrożenia. Dopiero w 61. minucie Pedri z bliskiej odległości skierował piłkę do siatki. Spory błąd popełnił bramkarz Girony, który zdecydowanie miał możliwość wyłapania piłki, jednak przepuścił ją i ta trafiła wprost pod nogi młodego gracza Barcy, dla którego był to 100. mecz w barwach klubu.
Uderzenie Pedriego było jedynym, celnym uderzeniem w drugiej połowie. Mecz zakończył się wynikiem 1:0 i nie utkwi on zbyt długo w pamięci kibiców.
FC Barcelona umocniła się na fotelu lidera i ma 6 oczek przewagi nad Realem Madryt, jednak Królewscy jutro rozegrają swoje ligowe starcie z Realem Sociedad.
Girona notuje drugą porażkę z rzędu w meczach La Liga. Katalończycy plasują się na 12. miejscu.
młan, PiłkaNożna.pl