Nowy trener Łukasza Fabiańskiego. Niezrozumiała decyzja West Hamu
West Ham po zwolnieniu Manuela Pellegriniego sięgnął ponownie po Davida Moyesa, który ponad rok temu słabo radził sobie na ławce „Młotów”.
David Moyes ponownie obejmie West Ham. Teraz podoła zadaniu? (Fot. West Ham)
West Ham jest jednym z kandydatów do spadku w obecnym sezonie Premier League. Drużyna z Londynu pod batutą Pellegirniego zajmuje odległe 17. miejsce i ma raptem punkt przewagi nad strefą spadkową do Championship. W 19 rozegranych meczach aż 10 razy „Młoty” musiały uznać wyższość rywala. Pięć zakończyło się wygraną, natomiast w czterech drużyny dzieliły się punktami. Wyniki te nie satysfakcjonowały włodarzy angielskiego zespołu, od jakiegoś czasu snuto plany o zwolnieniu Manuela Pellegriniego i zakontraktowaniu nowego szkoleniowca. Angielskie media łączyły z West Hamem kilku trenerów, jednak władze sięgnęły po… Davida Moyesa. Szkot prowadził West Ham w 2018 roku i kompletnie nie podołał zadaniu.
Moyes objął West Ham w maju 2018 roku i zaliczył całkiem niezły debiut wygrywając z Evertonem 3:1 i remisując z drużyną Manchesteru United 0:0. Później było już znacznie gorzej, zawodnicy pod jego wodzą prezentowali bardzo nieskuteczny futbol i sporadycznie wygrywali mecze w Premier League. Moyes nie potrafił odnaleźć odpowiedniego ustawienia swojej drużyny, praktycznie w każdym meczu wystawiał odmienną formację. W listopadzie 2018 roku Moyes został zwolniony ze stanowiska, Szkot poprowadził londyński klub w 31 meczach i średnia zdobywanych punktów przez jego drużynę wynosiła 1.19. Po zakończeniu współpracy przebywał na bezrobociu.
„Fantastycznie jest wrócić. To wspaniałe uczucie być w domu. Tęskniłem za tym klubem, więc nie mogę się doczekać, żeby zacząć”- przyznawał 56-letni Szkot tuż po złożeniu podpisu pod kontraktem z West Ham. Mniejszą radością pałają za to kibice klubu, którzy nie rozumieją tej decyzji i oskarżają władze o brak pomysłu i nieprzemyślane zakontraktowanie Moyesa na zasadzie „zapchajdziury”. Kibice pozostałych drużyn Premier League prześmiewczo komentują, że West Ham tym samym stał się pewniakiem do gry w Championship w przyszłym sezonie.
Czy faktycznie tak będzie? „Debiut” 57-latka już w Nowy Rok, kiedy to na własnym stadionie West Ham zmierzy się z Bournemouth w ramach 21. kolejki Premier League.
młan, PiłkaNożna.pl