Nowy Rok, stary Manchester
Zwycięstwem Nowy Rok przywitali piłkarze Manchesteru United. Podopieczni Ole Gunnara Solskjaera ograli Aston Villę, dzięki czemu w tabeli Premier League zrównali się punktowo z liderującym Liverpoolem.
Nowy rok, stary Manchester. (fot. Reuters)
Noworoczne starcie Manchesteru United z Aston Villą zapowiadało się doprawy interesująco. Piłkarze obu drużyn ostatnimi czasy prezentują bowiem wysokiej jakości futbol, o czym świadczy ich wysoka pozycja w tabeli (odpowiednio druga i piąta lokata), zatem bezpośrednia konfrontacja jawiła się iście ciekawie.
Rozpoczęcie spotkania poprzedziła minuta ciszy poświęcona zmarłemu w sylwestrową noc w podeszłym wieku
Tommy’emu Docherty. Był on w latach 1972-1977 trenerem Manchesteru United, z którym zdobył jedno trofeum, a mianowicie Puchar Anglii.
Pierwsza połowa niewątpliwie należała do podopiecznych Ole Gunnara Solskjaera. To właśnie oni wypracowali sobie o wiele więcej sytuacji bramkowych, lecz jednocześnie w szeregach ekipy z Old Trafford wyraźnie szwankowała skuteczność.
„Czerwone Diabły” objęły prowadzenie dopiero w czterdziestej minucie gry. Wówczas Aaron Wan-Bissaka w pełnym biegu dośrodkował z prawej strony boiska w kierunku pola karnego, gdzie na futbolówkę czyhał Anthony Martial, który precyzyjnym strzałem głową wpisał się na listę strzelców.
Tuż po przerwie „The Villans” przystąpili do zmasowanego ataku na bramkę strzeżoną przez Davida De Geę. Opłaciło się. W pięćdziesiątej ósmej minucie Bertrand Traore uderzeniem z bliskiej odległości doprowadził do wyrównania.
Gracze z czerwonej części Manchesteru nie pozostali dłużni. Raptem trzy minuty później znów wyszli na prowadzenie. Najpierw Douglas Luiz dopuścił się faulu w obrębie pola karnego na Paulu Pogbie, a następnie z jedenastu metrów do siatki trafił Bruno Fernandes.
Do końcowego gwizdka sędziego Michaela Olivera Solskjaer i spółka usiłowali powiększyć dorobek bramkowy. Choć posiadali przewagę, momentami wręcz bezdyskusyjną dominację, nie udało im się zmusić do kolejnych kapitulacji Emiliano Martineza. Na nic zdały się również liczne ataki odwetowe „The Villans”.
Zwycięstwo w wykonaniu United oznacza podtrzymanie ich jedenastoletniej serii meczów bez porażki przeciwko Aston Villi. Mało tego. „Czerwone Diabły”, co ważniejsze, zrównały się punktowo w tabeli angielskiej ekstraklasy z liderującym Liverpoolem. Obie drużyny mają na swoim koncie po szesnastu rozegranych meczach trzydzieści trzy oczka.