Nowe restrykcje dodawanych minut
FIFA w trakcie mistrzostw wprowadziła kolejną nowość w zasadach gry. Od teraz sędziowie doliczają znacznie więcej minut do podstawowego czasu gry. Ma to zwiększyć czas efektywnej gry na boisku. Czy aby faktycznie tak jest?
Już od dawna wiadome było, że FIFA chce walczyć z tak zwaną grą na czas. Pojawiały się głosy, że światowa organizacja całkowicie przemodeluje system gry w piłkę, wprowadzając dwie połowy po 60 minut z zatrzymywanym czasem gry. Póki co FIFA nie decyduje się na tak radykalne zmiany, jednak podjęła walkę z sytuacją gry na czas. Sędziowie otrzymali nowe wytyczne, na mocy których doliczają znacznie więcej minut do podstawowego czasu gry.
Efekty można było zauważyć już w pierwszych meczach mistrzostw. Spotkanie Anglii z Iranem jest na razie rekordzistą w tej kwestii, sędzia przedłużył pierwszą połowę tego meczu aż o kwadrans. Wystarczyły cztery mecze, aby sędziowie łącznie do podstawowego czasu gry dodali… aż godzinę!
Sędziowie jeszcze bardziej skrupulatnie muszą przyglądać się boiskom wydarzeniom. Po wszelkich przerwach na zmiany, VAR, kontuzje zawodników i interwencje medyczne oraz pozostałe wydarzenia, po których rozgrywka jest wstrzymana, a zegar wciąż odlicza minuty.
Kibice są mocno podzieleni w tej sprawie. Jedni uważają to za dobrą decyzję i zmianę w kierunku faktycznej poprawy intensywności meczu. Inni zaś twierdzą, że arbitrzy mimo wszystko doliczają zbyt dużo minut i mecz staje się jeszcze bardziej rozciągnięty.
młan, PiłkaNożna.pl