„Nowa miotła” postawiła na Jana Bednarka
Southampton FC od początku sezonu spisywało się przeciętnie, a władze klubu były coraz bardziej niezadowolone z postawy zespołu. W końcu postanowiono zmienić menedżera, co oznaczało nowe rozdanie i szansę dla Jana Bednarka.
Od początku tego sezonu menedżerem Southampton był Mark Hughes. Pod jego wodzą zespół nie robił żadnych postępów i po piętnastu kolejkach znajdował się w strefie spadkowej. Święci mieli na swoim koncie zaledwie dziewięć punktów i tylko jedno zwycięstwo!
Tak fatalny bilans musiał doprowadzić do zmian i to drastycznych. Władze Southampton FC postawiły na nowego menedżera. Angielski zespół z dna ma wyprowadzić Ralph Hasenhuettl, który znany jest między innymi z efektywnej pracy w RB Lipsk.
Oczywiście zmiana szkoleniowca to zawsze czas, kiedy można spodziewać się nowych decyzji kadrowych. I na to liczył przede wszystkim Jan Bednarek. Polak u poprzedniego menedżera w tym sezonie zagrał tylko w dwóch spotkaniach Premier League.
Debiut nowego menedżera od razu pokazał, że Bednarek może w końcu otrzymać poważną szanse. W dzisiejszym wyjazdowym spotkaniu z Cardiff City polski defensor wybiegł w pierwszym składzie Southampton FC.
Czy był to udany występ dla Polaka? Southampton FC niestety poniosło kolejną porażkę w tym sezonie przegrywając na terenie rywala 0:1.
Święci stracili bramkę w 74. minucie po tym, jak fatalny błąd w defensywie popełnił Jannik Vestergaard, który zbyt lekko podał do swojego bramkarza. Gdyby nie to zagranie, to Southampton FC na trudnym terenie zdobyłoby przynajmniej jeden punkt.
Bednarek według pierwszych ocen rozegrał dobre zawody. Polak spędził na murawie pełne 90 minut, a co najważniejsze – nie zawinił przy straconej bramce.
W następnej kolejce duży sprawdzian przed Southampton i mecz z Arsenalem. Miejmy nadzieję, że Bednarek otrzyma szansę.
Grzegorz Marciniak, PilkaNozna.pl