Przejdź do treści
Noty Polaków: Pieczęć Lewego

Polska Reprezentacja Polski

Noty Polaków: Pieczęć Lewego

Przebieg meczu Polska – Czarnogóra był przedziwny. Zespół Adama Nawałki szybko zdobył dwie bramki, a potem częściej piłkę mieli nasi obrońcy niż pomocnicy. Cierpliwe rozgrywanie akcji oraz chęć dowiezienia korzystnego rezultatu do ostatniego gwizdka doprowadziły do nerwowej końcówki, w której sprawy w swoje ręce musiał wziąć Robert Lewandowski – kapitan reprezentacji Polski przypieczętował awans naszej drużyny na rosyjski mundial.
Foto: Łukasz Skwiot


Wojciech Szczęsny – 3. W pierwszej połowie grał bardzo pewnie, właściwie tylko raz doszło do zamieszania pod naszą bramką. Zapobiegł utracie gola, kiedy przeciął dośrodkowanie, odważnie rzucając się w kierunku piłki. Po zmianie stron nie zachował czystego konta, choć za utratę bramek trudno go winić. 

Łukasz Piszczek – 3,5. Miał spory udział w akcji, po której gola strzelił Krzysztof Mączyński, choć ostatecznie asystę zaliczył Piotr Zieliński. W defensywie nie miał większych problemów z rywalami, jak zwykle dobrze też wyglądała jego współpraca z Jakubem Błaszczykowskim na prawej stronie boiska. Pod koniec pierwszej części gry po jednym ze starć długo nie podnosił się z murawy i ostatecznie w drugiej połowie nie wziął udziału. 


Kamil Glik – 3. Nie był to dobry mecz zawodnika AS Monaco. Co prawda stracone bramki nie obciążają jego konta, natomiast kilka błędów w defensywie popełnił. Nie trafił w piłkę, dał się łatwo ograć, spóźnił się z kryciem w najgroźniejszej sytuacji Czarnogórców w pierwszej połowie. 

Michał Pazdan – 3,5. Pewny punkt polskiej defensywy. Przerwał kilka akcji rywali, starał się grać na wyprzedzenie, przewidywać rozwój wypadków na boisku. Pomylił się bodaj tylko raz, ale sam swój błąd zdążył naprawić.
 
Bartosz Bereszyński – 3. W pierwszym kwadransie spotkania Czarnogórcy dwa razy przedarli się jego stroną i w polskim polu karnym robiło się niebezpiecznie. To również on – do spółki z Glikiem – spóźnił się z kryciem, kiedy rywal strzelał głową nad poprzeczką bramki Szczęsnego. Po przerwie przesunięty na prawą stronę defensywy prochu nie wymyślił, ale też trudno mu cokolwiek zarzucić. 

Jakub Błaszczykowski – 3,5. Wykonał sporo pracy w defensywie. Grał odpowiedzialnie. Ze skrzydła Kuby częściej byliśmy groźniejsi, choć też nie tak często, ponieważ generalnie w tym meczu Polacy nie wykreowali wielu sytuacji podbramkowych – nie licząc rzecz jasna szalonej końcówki spotkania. To też Kuba wstrzelił piłkę przed bramkę Czarnogóry, a Filip Stojković skierował ją do własnej siatki. 

Grzegorz Krychowiak – 4. Dwie żółte kartki rywale zobaczyli za faule na zawodniku West Bromwich Albion. Napsuł sporo krwi Czarnogórcom, walczył z nimi wręcz, nie pozwolił się zdominować. W defensywie spisał się więc lepiej niż dobrze, gorzej wyglądała jego gra do przodu. Kilka przerzutów było niedokładnych, momentami za długo też prowadził piłkę, pozwalał przeciwnikom na zbliżenie się do siebie na własnej połowie, co było dość ryzykowne. 

Krzysztof Mączyński – 3,5. Na pewno wybiegał mecz, choć zdarzały się momenty, w których nie zdążał odbudować ustawienia. Kilka razy skutecznie odbierał piłkę Czarnogórcom, przede wszystkim jednak strzelił gola otwierającego wynik spotkania. 

Piotr Zieliński – 3,5. Asysta przy golu Mączyńskiego, dobra akcja przy trafieniu na 2:0, kiedy zmieniał prowadzenie piłki z prawej na lewą nogę i ostatecznie zagrał do Lewandowskiego, który zaliczył asystę przy bramce Kamila Grosickiego. A w końcówce oddał jeszcze strzał w poprzeczkę. Generalnie jednak na długie minuty znikał z pola widzenia, wszystko co najlepsze pokazał de facto w pierwszym kwadransie. Nie popisał się też przy pierwszej straconej bramce przez Polskę, bo to on tylko asystował Stefanowi Mugosie, gdy ten uderzał z przewrotki. 

Kamil Grosicki – 3,5. Zdobył bramkę i za to dostaje notę nieco wyższą od przeciętnej. Za mało było z jego strony ofensywnych wejść, rajdów. Inna sprawa, że po mocnym otwarciu polski zespół rzadko atakował. 

Robert Lewandowski – 4,5. Najpierw asysta przy trafieniu Grosika, potem długo nic i wreszcie doskonałe zakończenie. Bo to kapitan reprezentacji Polski zdobył w 85 minucie spotkania bramkę na 3:2, po błędzie Nemanji Mijuskovicia, po której Czarnogórcy już się nie podnieśli, i która de facto przypieczętowała awans z pierwszego miejsca na mundial w Rosji. Potem miał jeszcze udział w ostatniej bramce dla Polaków. Lewy zamknął eliminacje MŚ’2018 z bilansem 16 goli w 10 meczach!

Maciej Rybus – 3. Na murawie pojawił się zaraz po przerwie w miejsce Piszczka i zajął miejsce na lewej stronie defensywny. Solidny występ, bez fajerwerków i bez znaczących błędów.
 
Maciej Makuszewski – bez noty. Grał zbyt krótko. 

Rafał Wolski – bez noty. Grał zbyt krótko.

Przemysław Pawlak

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024