Przejdź do treści
Niewykorzystana szansa Resovii

Polska 1 Liga

Niewykorzystana szansa Resovii

W pierwszym sobotnim spotkaniu 9. kolejki Fortuna 1. Ligi Resovia Rzeszów podzieliła się punktami z Polonią Warszawa. Lepiej w tym starciu zaprezentowali się rzeszowianie, ale przez swoją nieskuteczność muszą zadowolić się jedynie remisem. 



W pierwszych minutach spotkania nieznacznie lepiej wyglądali gospodarze, ale to ich rywale dochodzili jednak do klarowniejszych okazji strzeleckich. Pierwszą z nich w 14. minucie miał Nikodem Zawistowski, ale strzał gracza Polonii bardzo dobrze na rzut rożny sparował bramkarz Resovii – Branislav Pindroch. Pięć minut później obrona rzeszowskiej drużyny przy kolejnym stałym fragmencie pozostawiła wiele do życzenia. 

Do piłki w polu karnym rzeszowian dopadł niepilnowany Marcin Kluska i mocnym strzałem przy lewym słupku wyprowadził Polonię na prowadzenie. Resovia cztery minuty później doprowadziła do remisu, ale tylko na chwilę, gdyż jeden z graczy gospodarzy był wcześniej na pozycji spalonej, przez co gol nie został uznany. To jednak nie zniechęciło graczy Resovii do dążenia do wyrównania stanu rywalizacji. W 30. minucie swoją szansę miał Kelechukwu Ibe-Torti, ale trafił jedynie w prawy słupek. 

Brak skuteczności mógł się zemścić na Resovii kilka minut później. Do siatki gospodarzy trafił Paweł Tomczyk, ale jego gol również nie został uznany, gdyż chwilę wcześniej był na pozycji spalonej. Natomiast pod koniec pierwszej połowy Resovia w końcu osiągnęła swój cel. Faulowany w polu karnym przez Michała Kołodziejskiego był Marcin Urynowicz, a sędzia po analizie sytuacji na monitorze podyktował rzut karny. Jedenastkę na bramkę pewnym strzałem w lewy dolny róg bramki zamienił Rafał Mikulec.   

  
Natomiast w pierwszym kwadransie drugiej połowy spotkania klarowniejsze okazje, aby wyjść na prowadzenie mieli gospodarze. W 57. minucie Adrian Łyszczarz zdecydował się na strzał zza pola karnego, ale trafił jedynie w poprzeczkę. To trafienie najprawdopodobniej i tak nie zostałoby uznane, gdyż wcześniej na pozycji spalonej był inny z graczy Resovii. Dwie minuty później natomiast groźny strzał z prawej strony pola karnego oddał aktywny w tym meczu Mikulec, ale na rzut rożny czujnie sparował tę próbę Mateusz Kuchta.           

Gospodarze przejęli w drugiej połowie rywalizacji boiskową inicjatywę, starali się kreować dogodne okazje bramkowe. Jednak w ich grze brakowało konsekwencji i dokładności, przez co na tablicy wyników wciąż widniał remis. W 82. minucie groźny strzał głową oddał Kornel Osyra, ale wówczas Kuchta przeniósł ten strzał nad poprzeczkę. Natomiast w doliczonym czasie gry z rzutu wolnego uderzał Bartłomiej Eizenhart, ale pomocnik Resovii trafił jedynie w boczną siatkę. 

Chwilę później swoją szansę miał Bartłomiej Ciepiela, ale uderzył wysoko ponad siatką. Ostatecznie pierwsze z sobotnich spotkań 9. kolejki Fortuna 1. Ligi zakończyło się podziałem punktów. Z pewnością nie satysfakcjonuje on żadnej z drużyn, gdyż znajdują się w dolnych rejonach tabeli i mają problem z regularnym punktowaniem. 

kczu/PiłkaNożna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 43/2024

Nr 43/2024