Cremonese zagrało dziś odważny mecz i zasłużyło na punkt z Atalantą. Gospodarze zaprzepaścili szansę na wyprzedzenie czołówki.
Pierwsza połowa tego meczu była wyrównana. Zarówno Atalanta, jak i Cremonese potrafiły stworzyć sobie po kilka niezłych sytuacji strzeleckich. W szeregach gospodarzy szczególnie aktywny był
Teun Koopmeiners.
Leonardo Sernicola oraz
Cyriel Dessers wyróżniali się w ekipie z Cremony. W pierwszych 45 minutach żadne bramki jednak nie padły.
Po zmianie stron kontrolę nad meczem zaczęła przejmować Atalanta. Próby gospodarzy opłaciły się dopiero w 74. minucie. Co prawda podopieczni Gian Piero Gasperiniego do bramki rywala trafili też 10 minut wcześniej, ale wówczas gol nie został uznany z powodu zagrania ręką w akcji poprzedzającej wykonanie rzutu wolnego, z którego trafił Koopmeiners. Na kwadrans przed końcem spotkania wynik otworzył Merih Demiral. Turek doskoczył do dośrodkowanej piłki i mocnym strzałem głową pokonał Ionuta Radu.
Radość „Nerazzurrich” trwała jednak tylko kilka minut. W 79. minucie było już 1:1. Do bramki Atalanty trafił Emanuele Valeri, doprowadzając do remisu.
W końcówce meczu świetną szansę na gola miał jeszcze Caleb Okoli. Strzał Włocha obronił jednak Radu, ratując swój zespół przed stratą punktów.
Dla Cremonese to dopiero drugi punkt w tym sezonie Serie A. Remis z taką drużyną jak Atalanty z pewnością cieszy sympatyków „Grigiorossich”. Gospodarze zaliczyli wpadkę, ale nie ucierpi na tym ich pozycja w tabeli. Co prawda mieli szansę na awans na fotel lidera, ale aktualnie plasują się na drugim miejscu i mają tyle samo punktów co Napoli i Milan.
jkow, PiłkaNożna.pl