Niemoc Lecha trwa! Kolejorz pokonany w Zabrzu mimo osłabienia rywali [Wideo]
Górnik Zabrza pokonał Lecha Poznań 2:1. Wszystkie gole padły w pierwszej połowie po efektownych podaniach. Lechowi nie pomogła czerwona kartka piłkarza Górnika.
fot. Lukasz Sobala
Pierwsza połowa rozpoczęła się od mocnego uderzenia. Obaj rywale strzelali gole po ładnych podaniach prostopadłych. Najpierw w 4. minucie Erik Janza dograł do Luki Zahovicia, który będąc na granicy spalonego pokonał Bartosza Mrozka.
Gospodarze na odpowiedź Lecha czekali tylko 9 minut. Wojciech Mońka, który w styczniu skończy 18 lat, wypuścił Alfonso Sousę, a ten strzałem podcinką wpisał się na listę strzelców.Po minucie znów prowadził Górnik. Lukas Podolski odnalazł się w środku pola i zagrał progresywne podanie do Kamila Lukoszka, który wbiegł w pole karne i trafił przy długim słupku.
W sumie do przerwy więcej sytuacji stworzyli Górnicy. Mrozek musiał jeszcze interweniować po strzałach Zahovicia, Damiana Rasaka i Podolskiego. Lech stworzył sobie sytuacje pod koniec tej części meczu. W doliczonym czasie do pierwszej połowy Daniel Hakans efektownie wymanewrował obrońcę, po czym nie trafił w bramkę. Po chwili Mikael Ishak doszedł do piłki dośrodkowanej na 4. metr, ale został zablokowany przez Taofeeka Ismaheela. Na przerwę Kolejorz schodził ze stratą jednego gola.
Po przerwie inicjatywa była po stronie Lecha, lecz niewiele z tego wynikało. Od 60. minuty Górnik grał w osłabieniu. Dwie żółte kartki w 5 minut otrzymał Rafał Janicki. W 63. minucie Michał Szromnik obronił strzał Antoniego Kozubala z bliska. W dalszej części drugiej połowy podopieczni Nielsa Frederiksena szukali wyrównania, ale obrońcy Górnika skutecznie neutralizowali ich ataki. W 88. minucie bezpośrednio z rzutu wolnego uderzył Dino Hotić, ale Szromnik skutecznie interweniował. Lider PKO BP Ekstraklasy nie był już w stanie odwrócić losów spotkania. (AC)