Nice I liga: Sensacja w Katowicach!
GKS Katowice niespodziewanie przegrał przed własną publicznością z Wigrami Suwałki 0:1. Z kolei Pogoń Siedlce pokonała u siebie Stomil Olsztyn 1:0, a przez większość meczu siedlczanie grali w dziesiątkę.
Już w piątej minucie Wigry zdobyły pierwszą bramkę, jednak arbiter odgwizdał pozycję spaloną. Dla GKS był to sygnał ostrzegawczy, jednak gospodarze nie zdołali się obudzić i w 11. minucie już przegrywali 0:1. Damian Garbacik nie popatrzył, gdzie jest ustawiony jego bramkarz, zagrał na pamięć i po prostu wpakował piłkę do własnej siatki. Kuriozalna sytuacja.
Gospodarze ruszyli do odważniejszych ataków, ale brakowało im skuteczności. Katowiczanie strzelali po prostu obok bramki albo na ich drodze stawał golkiper gości. Trzy świetne szanse zmarnował Grzegorz Goncerz, który w samej końcówce mógł zapewnić GKSowi jeden punkcik.
Mecz w Siedlcach doskonale rozpoczął się dla gospodarzy. Już w 5. minucie Grzegorz Tomasiewicz kapitalnym podaniem obsłużył Dariusza Zjawińskiego, który z pięciu metrów pokonał bramkarza gości i jak się okazało, zapewnił Pogoni trzy punkty.
Emocji w spotkaniu nie brakowało. Od 26. minuty siedlczanie musieli grać w osłabieniu, ponieważ czerwoną kartkę otrzymał Mateusz Żytko, który sfaulował Siemaszkę. Pięć minut później piłkarz Stomilu sam wyleciał z boiska z „czerwienią”.
Olsztynianie mieli przynajmniej trzy dobre okazje, aby doprowadzić do wyrównania. W 58. minucie strzał Daniego Ramireza obronił Misztal. Osiem minut później golkiper gospodarzy wygrał pojedynek z Tanczykiem, a w 77. minucie bramkarz odbił strzał Tanczyka, a dobitka Zahorskiego okazała się niecelna.