Nice 1. Liga: Niespodzianka w Głogowie
Do sporej niespodzianki doszło w pierwszym sobotnim spotkaniu rozgrywek Nice 1. Ligi. Chrobry Głogów przegrał na własnym terenie z Rakowem Częstochowa (2:3).
Zdecydowanym faworytem meczu w Głogowie byli oczywiście gospodarze, którzy rozpoczęli sezon w znakomitym stylu i aktualnie plasują się w czubie ligowej tabeli. Pięć zwycięstw i dwa remisy – właśnie tak prezentował się dorobek Chrobrego przed starciem z Rakowem, a więc znacznie lepiej od rywala z Częstochowy, który mógł się pochwalić zaledwie jedną wygraną, dwoma remisami i aż czterema porażkami.
Jak się okazało, wszystkie te rzeczy nie miały na boisku kompletnie żadnego znaczenia. Raków całkowicie bowiem zaskoczył gospodarzy i jeszcze przed upływem kwadransa wyszedł na dwubramkowe prowadzenie po trafieniach Andrzeja Niewulisa i Adama Czerkasa.
Chrobry po takich ciosach bardzo długo nie potrafił się podnieść, ale nadzieja ponownie zapłonęła w sercach kibiców z Głogowa w 30. minucie, kiedy to Niewulis faulował we własnym polu karnym, a pewnym egzekutorem jedenastki okazał się Mateusz Machaj.
Radość gospodarzy nie trwała jednak zbyt długo, ponieważ kilka minut później Raków strzelił trzeciego gola i pozbawił rywala ochoty na dalszą walkę. Tym razem Sławomira Janickiego pokonał Hubert Tomalski, który celnym uderzeniem wykończył szybki kontratak swojego zespołu.
Podopieczni Grzegorza Nicińskiego obudzili się dopiero w drugiej połowie i już w 52. minucie ponownie udało się im złapać kontakt z rywalem. Z dobrej strony po raz kolejny zaprezentował się Machaj, który sprytnym uderzeniem zaskoczył Mateusza Kosa.
Kolejnych goli w Głogowie już nie zobaczyliśmy i po końcowym gwizdku z wygranej cieszyli się goście, którzy odnieśli drugie zwycięstwo w sezonie i są coraz bliżsi wydostania się ze strefy spadkowej ligi.
gar, PiłkaNożna.pl