Newcastle rozbite na Goodison Park
Po zwycięstwach z Arsenalem, Chelsea i Manchester United, tym razem gracze Newcastle United musieli przełknąć gorzką pigułkę, przegrywając niespodziewanie z Evertonem 0:2.
Pierwszą groźną akcji stworzyły Sroki. Uderzenie Miguela Almirona z 18. minuty z łatwością obronił jednak Jordan Pickford. Dwie minuty później, umiejętnościami musiał się wykazać jego vis a vis Martin Dubravka, ale także wybronił uderzenie Dominicka Calverta-Lewina. Napastnik Evertonu miał w pierwszej części gry najlepszą okazję, ale w 40. minucie posłał piłkę minimalnie nad poprzeczką. Wcześniej zaś minimalnie po uderzeniu głową chybił Alexander Isak.
Od początku drugiej połowy znów szalał 26-letni napastnik Evertonu. W 50. minucie piłkę z linii bramkowej po jego strzale wybił jeden z obrońców NUFC. W 63. minucie futbolówka po jego uderzeniu ponownie przeleciała tuż nad poprzeczką.
Sroki były po przerwie mało aktywne, a Everton nie poddawał się i wciąż atakował. Przyniosło to oczekiwany efekt w 79. minucie, kiedy błąd obrońców gości wykorzystał Dwight McNeil, posyłając mocny strzał ze skraju pola karnego. Dopiero strata bramki wpłynęła na zmianę gry Newcastle. W 82. minucie świetną okazję miał Almiron, ale Paragwajczyk nieznacznie spudłował. Chwilę później jednak The Toffees podwyższyli prowadzenie. W 86. minucie Jack Harrison wypatrzył w polu karnym Abdoluaye Doucoure, który płaskim strzałem pokonał Dubravkę. W doliczonym czasie gry z kolei gości dobił Beto.
mkan, PiłkaNożna.pl