Napastnik zagrał w obronie i był remis
Górnikowi nie udało się pokonać Widzewa w 2. kolejce ekstraklasy. Oba zespoły musiały zadowolić się remisem. Podział punktów mniej ucieszył zabrzan, którzy występowali przed własną publicznością.
Trener Adam Nawałka ustawił graczy Górnika nieco inaczej niż zwykle. Przede wszystkim wycofał do obrony napastnika Marcina Wodeckiego, by… wzmocnić siłę ataku. – Marcin miał za zadanie brać udział w akcjach ofensywnych, oskrzydlających, jak również uzupełniać lewą stronę w defensywie. Ta pozycja to dla niego żadna nowość. Grał tak w Słowenii – twierdzi Nawałka.
Co na to sam zawodnik? – Gram tam, gdzie wystawi mnie trener. Każdy zawodnik musi godnie zastąpić kolegę. Obojętnie jaka by to była pozycja. Ja się zmiany miejsca na boisku nie boję – powiedział Wodecki.
Konrad Wojciechowski, źr. sportslaski.pl