Nantes żegna swojego idola
W piątek otrzymaliśmy oficjalne potwierdzenie śmierci Emiliano Sali. Jego ciało zostało wydobyte z dna Kanału La Manche i można było oficjalnie stwierdzić, że argentyński napastnik nie żyje. W piękny sposób pożegnano go w Nantes, z którym był związany przez blisko cztery lata.
Numer Emiliano Sali został zastrzeżony (fot. Franck Dubray / Reuters)
W klubie podjęto decyzję, by uhonorować pamięć Sali i dlatego ze specjalnego komunikatu możemy się dowiedzieć, że numer „9”, z którym Argentyńczyk występował w drużynie popularnych „Kanarków”, została zastrzeżony. To oznacza, że nikt inny nie będzie już mógł z nim grać w Nantes.
Oprócz tego, klub zamieścił na swoich kanałach społecznościowych specjalny film, swego rodzaju laurkę i wspomnienie Sali, który był jednym z ulubieńców kibiców na La Beaujoire.
Przypomnijmy, że 28-letni Sala przeszedł podczas tej zimy z Nantes do Cardiff City. Tuż przed rozpoczęciem zajęć z nowymi kolegami, piłkarz poleciał do Francji, by się pożegnać, jednak nigdy nie wrócił na Wyspy. W drodze powrotnej jego samolot zaginął nad Kanałem La Manche i został odnaleziony po kilkunastu dniach.
Ze spoczywającej 67 metrów pod wodą maszyny wydobyto ciało, które po dokładnej identyfikacji okazało się właśnie ciałem argentyńskiego napastnika.
gar, PiłkaNożna.pl