Najlepsi europejscy bramkarze w 2024 roku [RANKING]
Cały rok obserwowaliśmy czołowych piłkarzy Europy w akcji, układaliśmy jedenastki poszczególnych miesięcy, a teraz, jak zwykle w numerze 1 „PN”, przychodzi czas na wielkie podsumowanie. Oto nasz Top 110, czyli klasyfikacja zawodników reprezentujących kraje europejskie.
Ten kłopot pojawia się oczywiście co roku: jak ocenić i sklasyfikować zawodników, którzy przez pół roku grali świetnie, ale drugie pół stracili z powodu kontuzji? Albo takich, którzy do czerwca lub sierpnia prezentowali wybitną formę, ale później fatalną? Tym razem takich przypadków było jednak zdecydowanie więcej niż zwykle. Mieliśmy wręcz do czynienia z plagą. W większości stosowaliśmy zasadę rozstrzygania wątpliwości na korzyść podejrzanego, czyli wystarczyło pół roku, albo nawet ciut mniej, wybitnego grania, by się do zestawienia załapać. Gdybyśmy przyjęli inne nastawienie, tacy gracze jak Łunin czy Foden nie mieliby prawa znaleźć się w rankingu, a Rodri i Kroos też byliby bardzo nisko.
Finały wielkiej imprezy, w tym przypadku Euro, namąciły mniej niż zwykle. W półfinale znalazły się bowiem cztery renomowane zespoły, których gwiazdy i tak pewnie by były w rankingu. Nie ma więc w zestawieniu zawodników przypadkowych, co nas cieszy.
BRAMKARZE
Tu z wyłonieniem zwycięzcy mieliśmy największy problem. Co człowiek, to bowiem inna opinia w tej kwestii. Nawet nie pierwszą dziesiątkę, co i piętnastkę dałoby się tasować dowolnie. Ostatecznie pierwsze miejsce przyznajemy Maignanowi, wiedząc, że dostaniemy za to wiele krytyki. Jednak Francuz z Milanu był najrówniejszy. Nie jest to bramkarz wielki, ale bardzo porządny, solidny. Za nim długa kariera, w trakcie której mozolnie wdrapywał się na szczyt, pokonując wiele przeciwności i przeczekując wielu rywali. Niech mu zatem będzie.
Drugi Mamardaszwili był najlepszym golkiperem Euro, dobrze też spisywał się w Valencii. No ale sukcesu żadnego nie osiągnął, Valencia zamyka tabelę La Liga. Szkoda, że nie odszedł już latem do Liverpoolu, tylko jeszcze na sezon pozostał w swoim dotychczasowym klubie.
Oblak miał średnią wiosnę i bardzo dobrą jesień, ale też przed sobą niezwykle skuteczną defensywę i nie za wiele pracy. Simon może i byłby pierwszy po świetnym Euro, ale jesień prawie całą pauzował z powodu kontuzji. Courtois wrócił po wyleczeniu swojej na finał Ligi Mistrzów, w którym oczywiście zagrał wspaniale, potem jednak z powodu konfliktu z selekcjonerem nie wystąpił na Euro, a jesienią bywało już z jego formą różnie: nie zawsze dokonywał cudów, a tego się odeń przecież wymaga.
Diogo Costa to wybitny fachowiec, czekamy na niego jednak już za długo w wielkich ligach. Sommer zrezygnował z gry w reprezentacji Szwajcarii, co świetnie mu posłużyło, bo w Interze jest królem ziemi i także powietrza.
Donnarumma miał wielkie występy, na przykład podczas Euro, ale i sporo przeciętnych, kiedy można go było określać mianem śpiącego królewicza. Łunin zawalił swój jedyny mecz w finałach ME, jesienią prawie nie bronił. Ale bez jego wspaniałych interwencji w 1/8, 1/4 i 1/2 finału Ligi Mistrzów, Real nie wygrałby imprezy. Wiosną był po prostu najlepszy w Europie i nie wolno o tym zapominać. Ter Stegen był rok temu jedynką, teraz ledwo zmieścił się w zestawieniu. Złożyły się na to problemy zdrowotne i… słaba wiosną obrona Barcy.
RANKING
1. Mike MAIGNAN (5) Francja, AC Milan
2. Giorgi MAMARDASZWILI (-) Gruzja, Valencia CF
3. Jan OBLAK (2) Słowenia, Atletico Madryt
4. Unai SIMON (9) Hiszpania, Athletic Club
5. Thibaut COURTOIS (7) Belgia, Real Madryt
6. Diogo COSTA (-) Portugalia, FC Porto
7. Yann SOMMER (6) Szwajcaria, Inter Mediolan
8. Gianluigi DONNARUMMA (3) Włochy, PSG
9. Andrij ŁUNIN (-) Ukraina, Real Madryt
10. Marc-Andre TER STEGEN (1) Niemcy, FC Barcelona