MŚ: Świetna druga połowa Szwajcarów
Reprezentacja Szwajcarii wygrała 1:0 na inaugurację mistrzostw świata 2022. Drużyna selekcjonera Murata Yakina pokonała Kamerun, a gola na wagę trzech punktów strzelił Breel Embolo.
Rywalizacja w grupie G zapowiada się na niezwykle wyrównaną. Faworytem jest oczywiście Brazylia, ale walka o drugie miejsce będzie zacięta, dlatego każde zwycięstwo będzie na wagę złota.
Kameruńczycy od początku byli bardzo naładowani pozytywną energią i udało im się zepchnąć ekipę z Europy do defensywy. Już w 10. minucie niezłą szansę zmarnował Karl Toko Ekambi, który uderzył niecelnie. Chwilę później w jeszcze lepszej okazji odnalazł się Eric Maxim Choupo-Moting, który wyszedł sam na sam ze szwajcarskim golkiperem, ale nie dość, że trafił prosto w niego, to arbiter i tak podniósł chorągiewkę, sygnalizując pozycję spaloną. Kwadrans później znowu zagotowało się pod bramką Yanna Sommera, ale bramkarz Szwajcarii ponownie stanął na wysokości zadania, a wszystko odbyło się zgodnie z przepisami.
Szwajcarzy odpowiedzieli dopiero w samej końcówce pierwszej połowy. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego do strzału głową najpierw doszedł Nico Olvedi, ale futbolówka przeszła obok bramki strzeżonej przez Andrego Onanę, a kilka minut później to samo powtórzył Manuel Akanji.
Staropolskie przysłowie mówi, że do trzech razy sztuka i to się udało Helwetom chwilę po wznowieniu drugiej części meczu. Po pięknej, składnej akcji piłka trafiła na prawe skrzydło do Xherdana Shaqiriego, który idealnie obsłużył niepilnowanego Embolo, a ten tylko dopełnił formalności. Snajper reprezentacji Szwajcarii jednak nie okazał radości, ponieważ urodził się w Kamerunie.
Dziesięć minut po stracie gola Kameruńczycy zabrali się do odrabiania strat. Niezłą akcję przeprowadził Choupo-Moting, ale jego strzał z ostrego kąta odbił Sommer.
Chwilę później gorąco zrobiło się pod bramką Kamerunu. Najpierw Onana w znakomity sposób odbił strzał Vargasa, a kilkadziesiąt sekund później z bliskiej odległości pomylił się Embolo. W samej końcówce mecz mógł zamknąć Hari Seferović, ale w ostatniej chwili został zablokowany.
W pierwszej połowie przeważał Kamerun, ale nie potrafił tego przełożyć na zdobycz bramkową. Szwajcarzy po zmianie stron przejęli kontrolę, objęli prowadzenie i nie oddali go do samego końca. Dzisiaj o 20.00 w drugim meczu tej grupy Brazylia zmierzy się z Serbią.
pgol, PilkaNozna.pl