Faworyci spotkania uzyskali przewagę od początku spotkania. Już w 2 minucie dał o sobie znać
Lionel Messi. Ze strzałem lidera Argentyny w dobrym stylu poradził sobie
Mohammed Al-Owais. W 8 minucie po wideoweryfikacji sędzia
Slavko Vincić podyktował jedenastkę za zapaśniczy chwyt Saudyjczyka we własnej szesnastce przy kornerze. Do piłki ustawionej na wapnie podszedł Messi i pewnym strzałem zaczął strzelanie dla Argentyny na mundialu. Tym samym dołączył do wąskiego grona piłkarzy, którzy zdobywali bramki na czterech mistrzostwach świata. Obok Messiego w tym gronie są
Pele,
Uwe Seeler,
Miroslav Klose oraz
Cristiano Ronaldo.
Na odpowiedź Arabii trzeba było poczekać do 17 minuty. Dośrodkowanie Saleha Al-Shehriego odbiło się rykoszetem od argentyńskiego defensora i zostało pewnie złapane przez Emiliano Martineza. Argentyna kilkukrotnie została złapana na spalone. W tym w 28 minucie, kiedy Lautaro Martinez umieścił piłkę w siatce po świetnym podaniu Papu Gomeza. Po chwili okazało się, że napastnik Interu był na minimalnym spalonym. Do przerwy było 1:0 dla Albicelestes.
Druga połowa zaczęła się sensacyjnie. W 48 minucie Al-Shehri poradził sobie z Cristianem Romero i strzałem z lewej nogi przy dalszym słupku doprowadził do wyrównania. Pięć minut później było już 2:1 dla Arabii Saudyjskiej. Salem Al-Dawsari związał dwóch rywali i przymierzył z linii szesnastki. Martinez sięgnął piłki, ale nie zdołał uchronić swojej reprezentacji od utraty bramki. Szok, niedowierzanie, konsternacja w argentyńskiej kadrze.
W 63 minucie powinno być 2:2, ale Al-Owais cudem obronił przypadkowy strzał Nicolasa Tagliafico z dwóch metrów. Z każdą minutą Albicelestes naciskali coraz mocniej. W 72 minucie golkiper Arabii Saudyjskiej poradził sobie ze strzałem Angela di Marii. Swoje szanse miał Messi, ale nieudanie wykonał rzut wolny z dogodnej pozycji, a następnie strzelał zbyt lekko z główki. Saudyjczycy kradli sekundy, a Argentyńczycy bili głową w zielony mur.
Sędzia Vincić doliczył osiem minut, ale ostatecznie spotkanie potrwało dłużej. W końcówce meczu Al-Owais wychodząc do piąstkowania kolanem trafił w głowę
Yassera Al-Shahraniego. Służby medyczne musiały zająć się saudyjskim zawodnikiem, który doznał dosyć poważnych uszkodzeń twarzy. W 11 minucie doliczonego czasu gry Al-Owasi efektownie interweniował po główce
Juliana Alvareza. Arabia Saudyjska dowiozła prowadzenie do końca i wygrywając 2:1 sprawiła największą niespodziankę trwających mistrzostw świata!
W drugim meczu grupy C, o 17:00, Polska zagra z Meksykiem.
PilkaNozna.pl