Jose Mourinho znów ściągnął na siebie uwagę mediów i kibiców. Tym razem uczynił to wzburzeniem, jakim zareagował na stan boiska w Rostowie, gdzie w czwartek Manchester United zagra w Lidze Europy.
– Nie mogę uwierzyć, że na tej murawie mamy jutro zagrać. O ile w ogóle można to nazwać murawą – narzekał Mourinho na boisko w Rostowie. Portugalski menedżer mówił również, iż obawia się, że fatalny stan boiska nie pozwoli jego piłkarzom na realizację założeń szkoleniowca. – W sierpniu podobnie złe było boisko w Chinach, gdzie mieliśmy grać sparing. Wtedy odwołaliśmy mecz, ale teraz się to raczej nie uda – dodał Mourinho.
Portugalczyk opowiadał na konferencji prasowej spotkaniem w Rosji, że oglądał mecze czwartkowych rywali z wcześniejszych meczów Ligi Mistrzów i murawa wyglądała wtedy znacznie lepiej. – Jestem zaskoczony tym, co tu zastaliśmy. Powiedziałem o tym jednemu z przedstawicieli UEFA. Odparł, żebym się nie martwił, bo przecież piłkarze są ubezpieczeni – stwierdził zdziwiony Mourinho.
Stan boiska w Rostowie może sprawić, że Portugalczyk zdecyduje się, by dać zagrać graczom trochę słabszych technicznie, ale silniejszym, którzy lepiej powinni sobie poradzić na marnej murawie. Mourinho odmówił jednak podania przypuszczalnego składu twierdząc, że sam jeszcze nie wie kto zagra.
Mecz 1/8 finału Ligi Mistrzów odbędzie się w czwartek o godzinie 19.
„Będziemy potrzebować cudu”. Frederiksen wprost po blamażu z Genk
– Zagraliśmy przeciwko drużynie, która jest znacznie mocniejsza od nas – przyznał trener Niels Frederiksen po porażce Lecha 1:5 z Genk w pierwszym meczu IV rundy el. Ligi Europy.