Mourinho: Pozdrawiam swoich wielbicieli
Jose Mourinho po raz kolejny sprawił, że było o nim głośno. Menedżer Manchesteru United nie ukrywał zadowolenia z awansu swojego zespołu do 1/8 finału Ligi Mistrzów, ale przy okazji zaatakował własnych krytyków, przypominając im o swoich wynikach w europejskich rozgrywkach.
Jose Mourinho wprowadził swoją drużynę do 1/8 finału (fot. Reuters)
„Czerwone Diabły” bardzo długo męczyły się z dużo niżej notowanym przeciwnikiem. Young Boys Berno przez ponad 90 minut dzielnie stawiało czoła faworytowi, by ostatecznie skapitulować i stracić gola w doliczonym czasie gry.
– Byłem sfrustrowany, jednak nie z powodu gry moich piłkarzy, ale tym, że nie potrafimy skierować piłki do siatki – komentował Mourinho na pomeczowej konferencji. – Wszyscy moi zawodnicy byli po spotkaniu bardzo zmęczeni, co doceniam, ponieważ to oznacza, że mocno walczyli na boisku – dodał.
Dzięki wygranej Manchester United wywalczył awans do następnej rundy. – Wyszliśmy z trudnej grupy, a przecież został nam jeszcze jeden mecz do rozegrania. Cierpieliśmy, to fakt, ale tego dokonaliśmy – kontynuował.
Prawdziwy popis Portugalczyka rozpoczął się jednak dopiero po pytaniu o to, co jego drużyna może osiągnąć w tym sezonie Champions League? To właśnie wtedy Mourinho „pozdrowił” swoich oponentów.
– Chciałbym na początku pozdrowić swoich wielbicieli i przypomnieć im, że grałem w Lidze Mistrzów czternaście razy i za każdym razem wychodziłem z grupy. Co więcej, w latach, kiedy mnie w tych rozgrywkach nie było, wygrywałem Ligę Europy. Do tego dorzucam jeszcze dwa triumfy w Champions League. To taka ciekawostka dla wielbicieli moich i wszelkich statystyk – stwierdził.
– Wracając jednak do tematu, to awans z takie grupy jest moim zdaniem osiągnięciem. Nie jakimś wielkim, ale jest. Faktem jest również, że w rozgrywkach znajdują się zespoły, które są od nas lepsze. My zakończymy rywalizację w grupie na drugiej pozycji, co oznacza, że w 1/8 finału możemy trafić na Barcelonę, Real Madryt czy inne drużyny z topu – zakończył.
gar, PiłkaNożna.pl
źr. Sky Sports / manutd.com