W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy do Gdańska przyjechał Piast, mając zamiar przybliżyć się do matematycznego utrzymania. Plany gliwiczanom pokrzyżowała Lechia, pokonując ich 3:1.
Spotkanie rozpoczęło się od prezentu, który gospodarzom podarował Frantisek Plach — po ciekawym rozegraniu rzutu wolnego na bramkę Piasta został oddany mocny strzał, który zmierzał jednak prosto w Słowaka. Golkiper jednak popełnił szkolny błąd i „wypluł” piłkę wprost pod nogi Tomasa Bobcka, który otworzył wynik meczu z najbliższej odległości.
ZAMKNIJ
Szybko rozpoczynamy sobotnie strzelanie w @_Ekstraklasa_! Tomas Bobcek daje prowadzenie Lechii!
Tuż przed przerwą ponownie trafili gospodarze. Długie zagranie piłki za linię obrony Maksyma Khlana wykorzystał jego rodak, Bogdan Viunnyk, kończąc akcję płaskim strzałem w 44. minucie.
Piast nie porzucał nadziei na zdobycie punktów w tym meczu i wziął się za odrabianie strat. Po stałym fragmencie gry i dośrodkowaniu w pole karne Lechii celnie główkował Tomas Huk, choć bliski udanej interwencji był Szymon Weirauch, bramkarz gdańszczan.
Zamiast udanego powrotu mogliśmy zobaczyć wbicie gwoździa do trumny drużyny trenera Vukovicia. Świetną, kombinacyjną akcję Lechii bramką spuentował Anton Tsarenko, ustalając wynik spotkania na 3:1.
Pograli! Tsarenko wykończył wyjątkowo zgrabną akcję Lechii i wszystko wskazuje na to, że trzy punkty zostaną w Gdańsku
Zwycięstwo to może okazać się kluczowe dla gospodarzy w kontekście utrzymania w Ekstraklasie. Lechia odskoczyła Puszczy na trzy punkty, samej znajdując się miejscu tuż nad strefą spadkową.
Śląsk w fatalnym położeniu. Aktualna tabela Ekstraklasy
Wrocławianie przegrali 0:2 z Górnikiem Zabrze w trwającej kolejce. Z tego powodu możliwy stał się scenariusz, w którym Śląsk spada do Betclic 1. Ligi jeszcze podczas tej serii gier. Zagwarantować to mogą remisy Zagłębia Lubin oraz Lechii Gdańsk w ich najbliższych meczach.