Młody Litwin zatrzymał kandydata do mistrzostwa
W ostatnim sobotnim meczu 19. kolejki T-Mobile Ekstraklasy Lech Poznań podejmował GKS Bełchatów. Goście ambitnie walczyli na terenie wyżej notowanego rywala i spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem. Bohaterem został bramkarz przyjezdnych Emilijus Zubas.
Lech Poznań jest najgroźniejszym rywalem Legii Warszawa w walce o mistrzostwo Polski. W piątek lider Ekstraklasy odniósł pewne zwycięstwo nad Górnikiem Zabrze, dlatego Kolejorz dzisiaj musiał za wszelką cenę zainkasować komplet punktów. Tym bardziej, że do stolicy Wielkopolski przyjechała ostatnia drużyna Ekstraklasy.
Po Bełchatowie można było spodziewać się ambitnej walki. W rundzie wiosennej zespół walczący o utrzymanie ani razu nie przegrał, ale zremisował wszystkie spotkania bezbramkowo.
W pierwszej połowie GKS Bełchatów głównie się bronił, ale o ofensywnej grze Lecha również nie można napisać zbyt wiele dobrego. Najlepszą okazję do strzelenia gola zmarnował w 38. minucie Kasper Hamalainen. Wówczas reprezentant Finlandii otrzymał świetne podanie od Alesandara Toneva, lecz w idealnej sytuacji trafił w bramkarza przyjezdnych. Do szatni piłkarze obydwu drużyn schodzili przy bezbramkowy remisie.
W drugiej części meczu Lech zrobił wszystko, aby odnieść zwycięstwo. Fenomenalnie dysponowany tego dnia był jednak Emilijus Zubas. Golkiper GKS-u Bełchatów doskonale zachował się w sytuacjach, kiedy na jego bramkę uderzali Gergo Lovrencsics czy też Piotr Reiss. Kolejorz miał przygniatającą przewagę w drugich 45 minutach, ale trzeba sprawiedliwie dodać, że przyjezdni również mieli swoje okazje. Wówczas na posterunku zawsze był Jasmin Burić.
Ostatecznie spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem. To oznacza, że Lech traci do Legii cztery punkty. GKS Bełchatów z kolei nadal pozostaje z tylko jednym zwycięstwem w tym sezonie.
PilkaNożna.pl