Mioduski zdradza, ile zainwestował w Legię
Dariusz Mioduski po kilkunastomiesięcznej przerwie udzielił pierwszego dłuższego wywiadu. Właściciel Legii Warszawa porozmawiał z Przemysławem Iwańczykiem na łamach tygodnika „Piłka Nożna”, a cały wywiad znajdziecie w najnowszym wydaniu naszej gazety. Prezes wicelidera PKO Bank Polski Ekstraklasy zdradził, ile pieniędzy zainwestował do tej pory w stołeczny klub.
Na pytanie, ile dokładnie pieniędzy Mioduski zainwestował w Legię, właściciel klubu z Łazienkowskiej odpowiedział: – Nie chcę wchodzić w jakieś wielkie szczegóły – uciął. Iwańczyk jednak dopytał: „Czy to ponad sto milionów złotych”? – Tak. Pewnie jestem w niewielkiej grupie ludzi, którzy w polską piłkę zainwestowali takie pieniądze – odpowiedział prezes stołecznej drużyny.
A tutaj fragment:
(…)
W którym momencie pojawił się żal pana i pańskich najbliższych, że mimo olbrzymich inwestycji jest pan wrogiem kibiców z Łazienkowskiej?
Nigdy nie czułem żadnego żalu, nie czuję, że jestem wrogiem dla kibiców. Oczywiście w trudnych momentach wyrażają na trybunach swoją niechęć w zdecydowany sposób, ale na co dzień otrzymuję tyle wsparcia oraz życzliwości i docenienia tego co robię od tak wielu osób, że mam dystans w trudniejszych chwilach. Oczywiście moja rodzina miała trudne momenty wiedząc, ile kosztuje mnie to nie tylko finansowo, ale i emocjonalnie czy czasowo. Moje życie zmieniło się zupełnie od momentu, kiedy zaangażowałem się w klub, szczególnie w sześciu ostatnich latach. Przy czym moja żona jest tak samo zaangażowana. Wysiłek, jaki wkłada w klub, głównie poprzez fundację, jest olbrzymi. Podobnie jak jej emocjonalne podejście do Legii. Legia na pewno zdominowała życie moje i mojej rodziny.
Nigdy nie mieliście momentu zwątpienia, by to wszystko zostawić. Wkłada pan 100 mln złotych, a i tak każą panu wynosić się z Legii, operuję tutaj eufemizmem.
Kłamałbym, gdybym powiedział, że nie miało to na mnie żadnego wpływu. Jestem osobą publiczną i doświadczanie tego publicznie nie jest niczym przyjemnym. Mam to szczęście, że jestem dość silnie ukształtowany, moje życie od czasów emigracji do USA zawsze było pełne momentów prób, walki, przezwyciężania. Dodatkowo mam głębokie przekonanie, że to, co robię dla Legii, jest dla niej dobre. Także co dla piłki robię w ogóle – w Polsce, Europie. W tym sezonie miałem ogromną satysfakcję, że Lech tak dobrze radził sobie w Lidze Konferencji, nie tylko dlatego, że to polska drużyna, ale że miałem spory wkład w stworzeniu tych rozgrywek. Jak powstały wiele było głosów podważających ich rangę i cieszę się, że to nastawienie się teraz zmieniło, bo te rozgrywki to wielka szansa dla polskich klubów. W piłce wiele zmian kibic docenia dopiero po czasie. To dotyczy także nas. Dziś Legia jest zupełnie innym klubem niż była kilka lat temu…
(…)
CAŁY WYWIAD ZNAJDUJE SIĘ W NAJNOWSZYM WYDANIU TYGODNIKA „PIŁKA NOŻNA” (19/2023)