Dziś mija dokładnie rok od pierwszego meczu reprezentacji Polski na mistrzostwach świata w Rosji. Drużyna prowadzona przez Adama Nawałkę celowała wysoko, jednak już na inaugurację biało-czerwoni zostali bardzo boleśnie sprowadzeni na ziemię.
Minął rok od meczu z Senegalem na mistrzostwach świata (fot. Łukasz Skwiot)
Polska trafiła do jednej grupy z takimi drużynami jak Kolumbia, Japonia i Senegal. To właśnie piłkarze z Czarnego Lądu byli tymi, którzy jako pierwsi mieli sprawdzić formę naszych zawodników i 19 czerwca ubiegłego roku wygrali z nimi na stadionie Spartaka Moskwa (2:1).
Nasza reprezentacja, osłabiona brakiem kontuzjowanego Kamila Glika, od początku meczu grała chaotycznie i bez pomysłu. Po drugiej stronie barykady rywale prezentowali się zdecydowanie lepiej i to właśnie oni otworzyli wynik spotkania w 37. minucie. Piłka po uderzeniu jednego z Senegalczyków odbiła się rykoszetem od Thiago Cionka i wpadła do siatki obok zaskoczonego Wojciecha Szczęsnego.
Po zmianie stron było jeszcze gorzej, ponieważ pomiędzy naszymi piłkarzami doszło do fatalnego w skutkach nieporozumienia. Grzegorz Krychowiak zagrał wysoką piłkę w stronę własnej bramki, a Jan Bednarek nie zareagował, co przy szarżującym daleko od własnego pola karnego Szczęsnym otworzyło M’Baye Niangowi drogą do podwyższenia wyniku na 2:0.
Polskę było jeszcze stać na zdobycie bramki kontaktowej, ale trafienie głową Krychowiaka było wszystkim, na co nasi piłkarze mogli sobie pozwolić tego dnia.